"Ziobro ma w nosie prawo i obywateli". Mieszkańcy Białołęki postawili się planom ministra

Tomasz Ławnicki
"Liczymy, że Ratusz obroni nas przed ministrem Ziobrą i planami jego resortu" – mówi mi jeden z mieszkańców warszawskiej Białołęki. Nadzieję na to, że inwestycja ministerstwa sprawiedliwości zostanie wstrzymana, daje im to, że decyzje ostateczne nie zapadły, a akta zostały przekazane do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. A chodzi o Wyższą Szkołę Kryminologii i Penitencjarystyki, która powstaje przed oknami mieszkańców osiedla Marcelin. Tam, gdzie teraz rośnie las.
Mieszkańcy stołecznej Białołęki protestują przeciwko budowanej tam Wyższej Szkoły Kryminologii i Penitencjarystyki. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Moloch w lesie
Mieszkańcy nie mają wątpliwości, że całą tę inwestycję rozpoczęto, ignorując przepisy. – Na własnej skórze przekonujemy się, jak Ministerstwo Sprawiedliwości wespół z Zakładem Karnym na Białołęce mają w nosie prawo i plan zagospodarowania oraz nas, obywateli. W miejsce lasu, blisko mojego domu, przy prywatnej drodze, ma stanąć prawdziwy moloch – skarży się mieszkaniec osiedla Marcelin.

Służba Więzienna zapewnia, że wszystkie prace, jakie dotąd wykonano, przebiegły zgodnie z prawem. Co będzie dalej, na razie nie sposób przewidzieć, bo procedury administracyjne wciąż trwają. Ale po kolei...
Rozporządzenie ministra Zbigniewa Ziobry ws. utworzenia nowej uczelni, kształcącej kadry dla więziennictwa.Fot. screen ze strony prawo.sejm.gov.pl
W ramach reformy więziennictwa, za którą odpowiada wiceminister Patryk Jaki, powstała uczelnia, która ma formować nowe kadry dla Służby Więziennej. Ma kształcić i prowadzić badania w dziedzinie nauk prawnych, społecznych, o bezpieczeństwie, obronności czy psychologii.


Pierwsza taka uczelnia
"System szkolenia i doskonalenia zawodowego funkcjonariuszy i pracowników służby więziennej wymagał pilnych zmian dostosowujących jego newralgiczne obszary do wymogów współczesności" – czytamy w uzasadnieniu rozporządzenia powołującego pierwszą taką uczelnię w historii polskiego więziennictwa.

Wyższa Szkoła Kryminologii i Penitencjarystyki już rozpoczęła działalność. Zaczęła też rekrutację i od jesieni pierwsi studenci zaczną się uczyć na kierunku penitencjarystyka. Zachęca młodych ludzi, oferując im m.in. pełne wyżywienie i umundurowanie. Podstawowym problemem uczelni jest jednak to, że... praktycznie nie ma siedziby. Siedziba główna to adres Wiśniowa 50 w Warszawie, czyli tam, gdzie mieści się Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej. Zajęcia dydaktyczne jednak mają się odbywać daleko od stolicy – w Kaliszu, w Centralnym Ośrodku Szkolenia SW.

Zaskoczeni mieszkańcy
Nic więc dziwnego, że zaczęło się poszukiwanie docelowej lokalizacji uczelni (ze skoszarowanym systemem kształcenia) oraz akademików gdzieś w Warszawie. Gdzie? Wybór padł na leśne tereny w spokojnej okolicy, nieopodal Zakładu Karnego na Białołęce przy ul. Ciupagi 1, co kompletnie zaskoczyło mieszkańców domków przy ulicach Morwowej i Złotych Dębów.
W październiku - jak opowiadają mieszkańcy - na terenie lasu obok ich domów pojawiły się ekipy budowlane. Zaczęły ogradzanie lasu, który obecnie stanowi naturalną barierę pomiędzy ich działkami a murem Zakładu Karnego. Ścięto parę drzew. Wtedy mieszkańcy dowiedzieli się, że tuż obok ich domów, w większości parterowych, stanie 4-kondygnacyjny budynek Służby Więziennej.

– Gdy kupowaliśmy naszą nieruchomość, sprawdzaliśmy jakie są warunki wynikające z planu zagospodarowania przestrzennego. Wiedzieliśmy, że kupujemy działkę w miejscu spokojnym, zielonym, cichym, z dostępem do lasu, do przyrody. Teraz mamy być od tej natury odcięci. Jesteśmy przekonani, że odbywa się to z pogwałceniem prawa – zżyma się małżeństwo z Białołęki.

Ogólnodostępny, ale już ogrodzony
Kompletnie nie rozumieją, dlaczego inwestycja nie może powstać na terenie już teraz otoczonym więziennym murem, a musi wyjść "na zewnątrz", naruszając charakter osiedla jednorodzinnych domków. Z decyzji władz Warszawy o ustaleniu lokalizacji inwestycji dowiedzieli się, jak szeroko zakrojona będzie to inwestycja – ma powstać nie tylko budynek dydaktyczny i akademiki, ale też m.in. budynek sportowy z boiskami oraz strzelnice. Wszystko tam, gdzie do tej pory można było swobodnie wejść do lasu.

– To absolutnie niezgodne z prawem, co wynika z pisma, jakie mieszkańcy osiedla Marcelin otrzymali do wiadomości z Urzędu Dzielnicy Białołęka. Tam jest napisane jasno, że jest to teren leśny, który musi pozostać ogólnodostępny. Tymczasem ekipy budowlane ogrodziły go, nic sobie z tego nie robiąc. Zresztą kilka drzew przy tym ścięto – opowiada mieszkaniec.
Działka, gdzie ma powstać uczelnia Służby Więziennej, to teren leśny, który powinien pozostać ogólnodostępny – wynika z pisma z Urzędu Dzielnicy.Fot. naTemat
Ogrodzenie terenu to także problem dodatkowy – dla zwierząt i dla okolicznych mieszkańców. Odkąd zwierzęta nie mają jak przejść przez las, częściej pojawiają się na drogach, przez co rośnie zagrożenie wypadkami.
Teren został ogrodzony, ale dalsze prace wstrzymano.Fot. zdjęcie mieszkańca osiedla Marcelin

Decyzja o ustaleniu lokalizacji
Ale Służba Więzienna zapewnia, że wszystko odbywa się zgodnie z przepisami. – Inwestycja jest zgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, a szczegółowe warunki zostały opisane w decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego – przekonuje w informacji przesłanej naTemat rzeczniczka SW, ppłk Elżbieta Krakowska.
ppłk Elżbieta Krakowska
Rzecznik Prasowy Dyrektora Generalnego Służby Więziennej

Grunt i lasy, na terenie którego ma powstać siedziba Wyższej Szkoły Kryminologii i Penitencjarystyki w Warszawie, należą do Skarbu Państwa i są przekazane w trwały zarząd Aresztowi Śledczemu w Warszawie – Białołęce, ul. Ciupagi 1. We wrześniu ub. r. została wydana decyzja o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego. W momencie, gdy będzie prawomocna, inwestor wystąpi o wszystkie niezbędne wymagane prawem pozwolenia.

Bo na razie pozwolenia na budowę nie ma. Mieszkańcom udało się wstrzymać dalsze działania. Co z kolei krzyżuje plany Służby Więziennej i jej uczelni.
Wiceminister Patryk Jaki, odpowiadający za reformę więziennictwa, przed bramą Zakładu Karnego w Nowogardzie.Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
– Z uwagi na trwające procedury administracyjne – na chwilę obecną nie można przewidzieć terminów rozpoczęcia oraz zakończenia robót budowlanych nowej siedziby Wyższej Szkoły Kryminologii i Penitencjarystyki w Warszawie. Tym samym, nie można zaplanować terminu rozpoczęcia działalności Uczelni w docelowej siedzibie – przyznaje ppłk Elżbieta Krakowska.

Spór ws. planu zagospodarowania
Dominika Wiśniewska z Urzędu m. st. Warszawy potwierdza, że na razie prace budowlane ruszyć nie mogą, bo odpowiednich pozwoleń nie ma. – Decyzja nie jest ostateczna, w związku z odwołaniem mieszkańców osiedla Marcelin, akta sprawy zostały przekazane do Samorządowego Kolegium Odwoławczego – informuje przedstawicielka Ratusza.

Odpiera przy tym argumenty mieszkańców ulic Morwowej i Złotych Dębów, że inwestycja naruszy plan zagospodarowania.
Dominika Wiśniewska
Urząd m. st. Warszawy

Inwestycja planowana jest na terenie należącym do Aresztu Śledczego. Znajdzie się w bliskim sąsiedztwie lasu, lecz w wymaganych od niego odległościach. Sama działka przy ul. Ciupagi 1 nie jest objęta planem zagospodarowania, jedynie sąsiaduje z obszarem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego osiedla Marcelin. (...)

Projekt inwestycji powinien uwzględnić rosnące tam drzewa, szczególnie w południowo-wschodniej i południowej części terenu, na którym mają stanąć budynki Uczelni Służby Więziennej. Dzielnica musi wyrazić zgodę na wycinkę drzew jeszcze przed wydaniem pozwolenia na budowę.

Liczą na Ratusz
Mieszkańcy osiedla Marcelin wierzą, że inwestycja nie posunie się dalej i za ich oknami nie powstaną budynki szkoły więziennictwa, która docelowo ma kształcić 250 studentów studiów dziennych oraz 200 studentów studiów podyplomowych. Nie tak bowiem wyobrażali sobie życie, kupując działkę wśród drzew na obrzeżach Warszawy. Czekają na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego i liczą też na władze miasta, że uda im się powstrzymać plan ministra Ziobry.
Na terenie leśnym, powyżej ulic Morwowej i Złotych Dębów, już poza widocznym terenem Zakładu Karnego, ma powstać uczelnia Służby Więziennej.Fot. google.com/maps
– Czujemy się zupełnie pomijani w rozgrywce, jaka toczy się ponad naszymi głowami, choć sprawa dotyczy bezpośrednio nas, naszych rodzin i naszych domów. Liczymy że Ratusz obroni nas przed ministrem Ziobrą i planami jego resortu. Dobro mieszkańców i dobro przyrody w mieście chyba wszystkim partiom powinno leżeć na sercu – wyraża nadzieję mieszkaniec osiedla Marcelin.