Nowy konflikt dyplomatyczny wisi na włosku. MSZ odrzuca wezwanie Norwegów do odwołania konsula

Mateusz Marchwicki
Polski MSZ twierdzi, że zarzuty Norwegów co do Sławomira Kowalskiego, polskiego konsula w tym kraju, są bezzasadne. Dlatego nie ma zamiaru go odwoływać i czeka na koniec jego kadencji. O co chodzi w kolejnym, zaczynającym się tlić, konflikcie z Oslo?
Polskie MSZ sprzeciwia się decyzji norweskiego odpowiednika. fot. Karolina Siemion-Bielska/MSZ
Norwegowie domagają się odwołania Sławomira Kowalskiego z polskiego konsulatu. Ma być to spowodowane "wieloma skargami od różnych podmiotów publicznych na zachowanie pana Kowalskiego" przez trzy ostatnie lata.

"Uwzględnia to agresywne i częściowo gwałtowne zachowanie wobec urzędników, przeszkadzanie w pracy i zakłócenia działalności placówek publicznych, jak również niedostosowanie się do zaleceń policji" – pisze rzeczniczka norweskiego MSZ-u Ane Haavardsdatter Lunde. Kowalski znany jest z aktywnej pomocy rodzinom, które są w sporze urzędem ds. ochrony dzieci Barnevernet.


Norweskie MSZ twierdzi, że do odwołania Kowalskiego wezwał w zeszłą środę polską ambasadę. Polska strona twierdzi zaś, że żadnej informacji od strony norweskiej nie otrzymała.

Jednak szef MSZ podjął już decyzję o pozostawieniu polskiego konsula na stanowisku do czasu upływu jego kadencji, która kończy się w czerwcu tego roku.

"MSZ stoi na stanowisku, że zarzuty strony norweskiej wobec pracy konsula Kowalskiego są nieuzasadnione. Resort spraw zagranicznych dobrze ocenia pracę konsula w Norwegii, w szczególności jeśli chodzi o jego działania na rzecz obrony interesów polskich rodzin" – pisze w wiadomości wysłanej do "GW" polskie ministerstwo.

Nie wiadomo jaka będzie reakcja strony norweskiej na nieprzychylenie się do jej wniosku. Nie brak opinii, iż odwołanie Kowalskiego to odwet Oslo za zaangażowanie konsula w walkę z wielokrotnie krytykowanym urzędem zajmującym się ochroną praw dzieci, czyli Barnevernet (o jego działaniach w naTemat pisaliśmy, gdy urząd ten odbierał dzieci polskim rodzicom).

źrodło: wyborcza.pl