TVP nie poruszyły słowa Magdaleny Adamowicz. Oskarżają ją o "skrajnie nieuprawnione oskarżenie"
"Przypisywanie TVP jakiejkolwiek roli w zbrodni, do której doszło jest kłamstwem" – ogłosiła TVP w odpowiedzi na ostre słowa wdowy po prezydencie Gdańska Pawła Adamowiczu. Zdaniem Magdaleny Adamowicz, rządowa telewizja jest współodpowiedzialna za nienawiść, której ofiarą padł jej mąż.
– Wiem, że to zachowanie człowieka, który siedział w więzieniu i był indoktrynowany reżimową telewizją, że to, co się dzieje, ten hejt, ta nienawiść spowodowała, że on był takim jakby owocem tej sianej nienawiści – powiedziała w wywiadzie w TVN24 Magdalena Adamowicz o Stefanie W., który 13 stycznia śmiertelnie ugodził jej męża nożem podczas finału WOŚP Gdańsku.
Żona Pawła Adamowicza obwiniła TVP również m.in. o ataki na jej rodzinę. – Ci, którzy atakowali męża, to nie byli dziennikarze. Ci ludzie nie zasługują na takie określenie. Jeden z takich ludzi wielokrotnie biegał za Pawłem po mieście wykrzykując obelgi. Przychodził również do pracy mojej mamy, strasząc jej pracowników. Mama musiała uciekać tylnymi drzwiami. To mają być media publiczne? – mówiła.
TVP: Skrajnie nieuprawnione
Teraz na słowa Magdaleny Adamowicz odpowiedziało TVP. "Z rozczarowaniem przyjęliśmy motywowane politycznie oceny pani Magdaleny Adamowicz, które w sposób krzywdzący i niesprawiedliwy pomijają kluczowy dla oceny tragedii fakt choroby psychicznej sprawcy, przez co prowadzą do skrajnie nieuprawnionych stwierdzeń i oskarżeń" – czytamy w opublikowanym komunikacie.
Jak dodała Telewizja Publiczna, "w żadnym wypadku" nie może się zgodzić ze słowami wdowy po zamordowanym prezydencie Gdańska. "Przypisywanie TVP jakiejkolwiek roli w zbrodni, do której doszło jest kłamstwem" – podkreślono.
Kurski łaskawy dla Adamowicz...
TVP zaznaczyła jednak, że Adamowicz nie pozwie. "Telewizja Polska w przypadku wdowy uczyni wyjątek, z uwagi na przynależny jej w okresie żałoby kulturowy immunitet i odstąpi od dochodzenia swoich praw na drodze sądowej" – ogłoszono w komunikacie.
Instytucja Jacka Kurskiego dodała jednak, że "inne podmioty i osoby odpowiedzialne za rozpowszechnianie oszczerczych informacji nie mogą liczyć na podobną wyrozumiałość Telewizji Polskiej".