Biedroń wie, jak rozliczy PiS. Ujawnia plan, co należy zrobić, gdy "dobra zmiana" przegra

Aneta Olender
Robert Biedroń chce powołać Komisję Prawdy i Pojednania, aby rozliczyć rząd Prawa i Sprawiedliwości. W rozmowie z Magdaleną Rigamonti z "Dziennika Gazety Prawnej" przyznał też, że jego strategia polega na tym, aby odsunąć PiS od władzy.
Biedroń może namieszać w najbliższych wyborach Fot. Jędrzej Nowicki / Agencja Gazeta
"Powołam Komisję Prawdy i Pojednania na wzór tej, która działała w RPA po zniesieniu apartheidu. Chciałbym, by zostały wyjaśnione wszystkie przypadki złamania konstytucji przez PiS" – tak Robert Biedroń odpowiedział na pytanie gdy dziennikarka zapytała go, co zrobi najpierw jeśli wygra wybory.

Robert Biedroń dodał także, że osoby odpowiedzialne za łamanie konstytucji, powinny odpowiedzieć za to przed Trybunałem Stanu. W rozmowie z Magdaleną Rigamonti przyznał także, że zależy mu na tym, aby Prawo i Sprawiedliwość przestało rządzić Polską.

Jego zdaniem dziś rządzący są zdemoralizowani. "Kiedy prawo nie jest respektowane, to demoralizuje całą sferę publiczną. I przez to dzisiaj rządzący są zdemoralizowani. To, że PO nie miała wystarczającej siły do postawienia przed Trybunałem Stanu odpowiedzialnych naruszeń konstytucji, jeszcze bardziej zdemoralizowało polską politykę" – czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".


Z ostatnich sondaży wynika, że ugrupowanie Roberta Biedronia może namieszać w najbliższych wyborach. PiS mógłby liczyć na 37 proc. głosów, PO na 25 proc., a partia Biedronia na 9 proc. poparcie.

źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"