Moda na "ja cię nie mogę". Co miał na myśli Kaczyński, żartując z piżamowych spodni tłumaczki?

Sylwia Wamej
"Ja cię nie mogę" – taka była reakcja Jarosława Kaczyńskiego na widok.... spodni tłumaczki, jednej z bohaterek ostatniej politycznej afery. Prezes PiS orzekł, że spodnie wyglądają jak "obdarte z piżamy". O co mu chodziło? I czy spodnie, o których mowa, rzeczywiście są w modzie?
Luźne spodnie jak piżamy to hit od kilku sezonów Fot. Instagram/ street style Paris
W "Gazecie Wyborczej" opublikowana została tzw. "taśma Kaczyńskiego", w której prezes PIS rozmawia z austriackim przedsiębiorcą Geraldem Birgfellnerem na temat planów budowy w Warszawie dwóch wieżowców. To, co zwróciło uwagę poza poważnymi, biznesowymi wątkami, to uwaga Kaczyńskiego na temat wyglądu tłumaczki, która uczestniczyła w spotkaniu. Dialog był komiczny. .

Jarosław Kaczyński: Powiedz mi, czemu ty chodzisz w spodniach, które wyglądają jak obdarte z piżamy te...
Tłumaczka: To jest moda, nowa moda.
JK: Ja cię nie mogę.
T: – Teraz jest urlop, czas urlopowy, więc wiesz (śmiech), na luzie, upał jest (śmiech), rano byłam jeszcze u koleżanki.

Uwaga prezesa zaskakuje, bo raczej w kontaktach z kobietami spodziewalibyśmy się po nim powściągliwości. Ale dlaczego właściwie tyle emocji wywołały w nim letnie spodnie tłumaczki? Podejdźmy do sprawy poważnie.
Jarosław Kaczyński żartował ze spodni tłumaczkiFot. Agencja Gazeta
Kaczyński raczej nie jest na bieżąco z modą, tym bardziej damską. Obraca się również w środowisku osób gustujących w "modzie"politycznej", gdzie dominują garnitury u mężczyzn i klasyczne garsonki u kobiet. Widok luźnych spodni "a la piżama" może więc go dziwić.


Piżamowe spodnie były hitem lata
Nie wiemy, jakie dokładnie spodnie miała na sobie tłumaczka, lecz z racji pory roku - spotkanie odbywało się pod koniec lipca - domyślamy się, że nie były to jeansy "boyfriendy" z dziurami. Obstawiamy delikatne, przewiewne spodnie, rzeczywiście przypominające nieco wyglądem dół od piżamy. Zresztą delikatne, jedwabne spodnie są hitem lata już od kilku sezonów. W wielu sieciówkach można je kupić solo lub w połączeniu z koszulą, tworzącą komplet, co może wyglądać jak strój do spania.

Równie dobrze mogły to być joggersy z cienkiego materiału przypominające dres. Słowa tłumaczki "to jest moda, nowa moda" są jak najbardziej na miejscu, bo faktycznie w pewnym momencie tego typu ubranie było wszędzie: w sklepach i na ulicach. Spodnie są też przewiewne, wygodne oraz idealne na upał.

Reakcja Kaczyńskiego, czyli słynne już "ja cię nie mogę", jest jednak poniekąd usprawiedliwiona. Jego rozmówczyni tłumaczyła się co prawda sezonem urlopowym i upałem, ale przecież na spotkaniach biznesowych obowiązują pewne zasady, których warto przestrzegać, jeśli chcemy wypaść z klasą.

Warto postawić na ubrania w stonowanych kolorach
I choć latem nie brakuje wzorzystych sukienek, spodni i barwnych ubrań, na spotkaniach formalnych trzeba postawić na stonowane i nie rzucające się w oczy stylówki. – Należy pamiętać o tym, że ten umiar w wizerunku jest istotny , bo my jesteśmy też postrzegani przez to, jak wyglądamy i to stanowi komunikat o nas samych – tłumaczyła kilka miesięcy temu stylistka Ewelina Rydzyńska w rozmowie naTemat.

W związku z tym jeansowe szorty, topy na ramiączkach, mini spódniczki i długie sukienki w stylu hippie powinny leżeć w szafie i czekać na mniej zobowiązującą okazję. Podobnie jest zimą. Bluzy z kapturem i szerokie swetry nie nadają się na eleganckie spotkania. Oczywiście nie znaczy to, że kobiety pracujące w bankach czy dużych korporacjach mają mieć zabudowane i nijakie stylizacje.

Wystarczy żeby sukienka czy spódnica były odpowiedniej długości, najlepiej do kolan lub midi. Powinna mieć rękaw i stonowany, mało rzucający się w oczy kolor. Latem wskazane są też cienkie rajstopy i kryte buty. O ile w przypadku ekstremalnie wysokich temperatur z rajstop można czasem zrezygnować, zakładając klapki, japonki czy sandałki na poważne spotkanie w biurze, możemy być postrzegani mało profesjonalnie.

Natomiast zimą na formalne spotkanie warto wybrać sukienkę czy spódnicę do kolan w połączeniu z botkami lub kozakami. Niedozwolone są z kolei buty typu emu czy śniegowce. Takie obuwie zostawiamy na co dzień.

Podobnie jest ze spodniami. Jeśli do klasycznych spodni dodamy elegancką bluzkę i szpilki, stylizacja jest w stanie się obronić, nawet na poważnym spotkaniu biznesowym. Natomiast luźne jeansy, przewiewne wzorzyste spodnie, czy zbyt krótkie szorty będą wyglądać niestosownie do okazji.

Oczywiście są pewne wyjątki i nawet w branżach biznesowych odchodzi się od formalnych zestawów, jednak nie zawsze wiadomo, jakie mają podejście do mody inni ludzie, z którymi akurat idziemy omówić zawodowe kwestie. Możemy trafić na wyluzowanego zwolennika wygodnego stylu, lub osobę, dla której spodnie jak dół od piżamy będą nie do zaakceptowania.