Krasnodębski odpowiedział na zeznania Nowaczyka. Twierdzi, że nie chciał reprywatyzowanego mieszkania
Nowaczyk składając w czwartek zeznania przed komisją reprywatyzacyjną zdetonował bombę polityczną. Wśród wymienionych tego dnia polityków był Zdzisław Krasnodębski. Europoseł PiS miał chcieć kupić w 2016 roku reprywatyzowane mieszkanie w stolicy. Krasnodębski miał okazję wytłumaczyć się z tego oskarżenia na antenie RMF FM.
Jeśli chodzi o sam zarzut mecenasa, europoseł PiS stwierdził, że rzeczywiście szukał mieszkania w 2016 roku, ale miało być trochę inaczej. – Nie kupiłem w zreprywatyzowanej kamienicy, nie kupiłem od pana Nowaczyka. Natomiast rzeczywiście chciałem kupić mieszkanie w 2016 roku, co nie jest czynem zdrożnym. Myślę, że radiosłuchacze też mają czasem takie chęci, by kupić mieszkanie. Więc ja kupiłem rok później (...) – powiedział Zdzisław Krasnodębski.
Przypomnijmy, że chodzi konkretnie o zeznanie mecenasa Nowaczyka, który specjalizował się w reprywatyzowaniu kamienic w Warszawie. W czwartek podczas przesłuchania powiązał europosła PiS z aferą.
– Zdzisław Krasnodębski chciał kupić mieszkanie przy Mirosławskiego 19, gdzie wcześniej dokonano eksmisji biednych lokatorów. Sprzedał dom w Sochaczawie, żeby po atrakcyjnej cenie kupić mieszkanie w zreprywatyzowanej kamienicy przy Mirosławskiego 9 – twierdził. – Mam akt notarialny, umowę z panem Krasnodębskim i jego małżonką. Ja byłem pełnomocnikiem – dodał potem.
źródło: RMF FM