Wicepremier Gliński nie może znieść tego widoku. Zbiórka na ECS w Gdańsku przebiła kolejną "magiczną"granicę
Polacy pokazują w ostatnich tygodniach, że odpowiednia motywacja jest w stanie wykrzesać z nich nieopisane pokłady dobroczynności. Tak było w przypadku "ostatniej puszki Pawła Adamowicza", i tak jest teraz przy zbiórce na ECS w Gdańsku.
Jak powszechnie wiadomo, celem jest uzbieranie 3 mln zł, których nagle zabrakło w budżecie gdańskiej instytucji po tym, gdy resort Piotra Glińskiego wycofał się z wcześniejszych ustaleń na temat współfinansowania ECS.
Zrzut ekranu z Facebook.com
Idea zbiórki na ECS w Gdańsku powstała po fiasku rozmów komisarz Gdańska Aleksandry Dulkiewicz z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jak oznajmiła polityczna spadkobierczyni zamordowanego Pawła Adamowicza, resort Piotra Glińskiego za większe finansowanie miał zażyczyć sobie zmian w ECS, które de facto oznaczałyby przejęcie kontroli nad tą gdańską instytucją.