Największe zaskoczenie po podliczeniu nowego sondażu. Jesienią wszystko ma zależeć od PSL
Najnowszy sondaż Kantar Millward Brown SA dla TVN24 pokazuje ciekawą zależność. Po symulacyjnym przeliczeniu wyników procentowych na mandaty wygląda na to, że w Sejmie powstaną dwa potencjalne bloki koalicyjne o prawie identycznej sile. O tym, który z nich dostanie władzę zdecyduje.... Władysław Kosiniak-Kamysz i spółka.
Prognoza Jurkiewicza wyróżnia się tym, iż jej autor wziął pod uwagę zmienne w postaci wyników z poprzednich wyborów z 2015 roku. W przypadku partii Biedronia zastosował natomiast dane na temat przepływu elektoratów.
W ten sposób wyszło, że Prawo i Sprawiedliwość mogłoby liczyć na 186 mandatów, Platforma Obywatelska (wraz z Nowoczesną) – 120, Wiosna – 76, Kukiz'15 – 32, Sojusz Lewicy Demokratycznej – 22, Polskie Stronnictwo Ludowe – 17, a Wolność na 6. Jeden mandat przypadłby jeszcze Mniejszości Niemieckiej.
Wygląda więc na to, że w nowym Sejmie powstałyby dwa potężne bloki. Ten, który skupiałby całą prawicę – od PiS, przez Kukiz'15, po Wolność – miałby ok. 224 mandatów. Opcja demokratyczna z PO, Wiosną i SLD dysponowałaby ok. 218 mandatami. W obu przypadkach do uzyskania większości w 460-miejscowej izbie brakuje nieco głosów.
Rola rozgrywającego przypadłaby więc ludowcom, z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem na czele. Jeśli Kantar Millward Brown SA się nie myli w swych prognozach, może się okazać, iż to właśnie lider PSL zdecyduje jesienią o tym, kto będzie rządził przez kolejne cztery lata.