Nacjonaliści z DiM przez rok zbierali pieniądze na polskiego mordercę. Ludzie wpłacili okrągłą sumkę
Antybohaterowie reportażu "Superwizjera" o urodzinach Hitlera w lesie pod Wodzisławiem Śląskim, przez rok prowadzili charytatywną zbiórkę pieniędzy na wsparcie Janusza Walusia. Ten odsiaduje wyrok dożywocia za zabójstwo. Stowarzyszenie Duma i Nowoczesność zakończyło akcję z mizernym wynikiem.
w więziennej kantynie za pieniądze przesyłane przez córkę, która mieszka i zarabia w realiach polskich".
Zebrane podczas zbiórki pieniądze miały zostać przekazane Walusiowi na zakup lekarstw i jedzenia.
– Nie zebraliśmy ani złotówki – przyznał "Wyborczej" Mateusz S. ps. Sitas. Zbiórka na rzecz zabójcy zakończyła się 14 stycznia. – Powód: kłamstwa i oszczerstwa mediów wobec stowarzyszenia DiN – poinformował lider Dumy i Nowoczesności.
To zaskakujące, bo na stronie zbiórki widnieje kwota 250,14 zł.
Co się stało z tymi pieniędzmi?•Fot. zbiorka.din.org.pl
Zbiórka była zarejestrowana na Portalu Zbiórek Publicznych należącym do MSWiA. Tak tłumaczył się z niej resort: "Minister spraw wewnętrznych i administracji nie wydaje zgody na zbiórkę publiczną w formie decyzji administracyjnej – jedynie rejestruje zgłoszenia".
źródło: wyborcza.pl