"Wyborcza": Kaczyński nakłonił Birgfellnera do wręczenia pieniędzy w kopercie. Dostał ją gdański ksiądz

Mateusz Marchwicki
Afera z "taśmami Kaczyńskiego" nabiera nowego tempa. Kolejną porcję nieznanych dotychczas informacji o prezesie PiS dostarczają zeznania Geralda Birgfellnera w warszawskiej prokuraturze. Okazuje się, że Jarosław Kaczyński miał nakłonić Austriaka do wręczenia pieniędzy w kopercie księdzu, który zasiada w radzie fundacji Instytut im. Lecha Kaczyńskiego.
W aferze "taśm Kaczyńskiego" wyłania się coraz gorszy wizerunek prezesa PiS. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
"W tym czasie, myślę, że to było w lutym 2018 r., kiedy sprawa była dalece zaawansowana i byliśmy w trakcie negocjacji, kancelaria Baker McKenzie poleciła mi, że potrzebuje uchwały spółki Srebrna oraz właściciela spółki Srebrna, czyli fundacji im. Lecha Kaczyńskiego.

Baker McKenzie przygotowała treść takiej uchwały. Jarosław Kaczyński powiedział, że potrzebuje pełnomocnictwa od spółki Srebrna do podpisania tej uchwały. Chodzi dokładnie o uchwałę rady fundacji im. Lecha Kaczyńskiego" – tak brzmi według doniesień "Gazety Wyborczej" fragment zeznań austriackiego biznesmena.


Uchwały te dotyczyły zgody na zaciągnięcie kredytu w wysokości 300 milionów euro w Banku Pekao SA oraz rozpoczęcie inwestycji. Aby były one ważne, Kaczyński potrzebował podpisu księdza zasiadającego w radzie fundacji – czytamy w tekście Wojciecha Czuchnowskiego i Iwony Szpali.

"Jarosław Kaczyński powiedział mi [...] że zanim ten ksiądz podpisze, to trzeba mu zapłacić. Chodzi o pana Rafała Sawicza .Zapytałem Jarosława Kaczyńskiego, ile musimy mu zapłacić, a on odpowiedział, że prawdopodobnie 100 tys. zł. Powiedziałem, że nie mam takich pieniędzy i muszę je wyłożyć z własnej kieszeni, i mogę zebrać 50 tys., a resztę zapłacimy mu, jak dostaniemy kredyt, a ja otrzymam swoje honorarium" – zeznał dalej Birgfellner.

Austriak rzeczywiście pieniądze wypłacił i zgodnie z poleceniem przywiózł je na Nowogrodzką. Tam pieniądze zostały odebrane i dalej przekazane księdzu z Gdańska. Jak nieoficjalnie wiadomo, świadkiem miała być żona biznesmena, powiązana rodzinnie z Jarosławem Kaczyńskim.

Jak na razie nie wiadomo, jak na nowe doniesienia "GW" zareagują politycy PiS. Co prawda, w porannej audycji w Programie 1 Polskiego Radia wystąpił Jarosław Kaczyński, jednak wywiad prezesa PiS nie dotyczył afery ze spółką Srebrna. W mediach narodowych wystąpią jeszcze: Jacek Sasin, Ryszard Czarnecki, Artur Warzocha, Jadwiga Wiśniewska i Jarosław Sellin, i to oni będą musieli zmierzyć się z tym tematem.

źródło: wyborcza.pl