Buldożery na plaży. Wojewoda pomorski wydał zgodę na przekopanie Mierzei Wiślanej
Paweł Kalisz
Przeciwko przekopaniu Mierzei Wiślanej protestują ekolodzy i mieszkańcy nadmorskich kurortów, ale ich sprzeciw na nic się nie zdał. W piątek wojewoda pomorski Dariusz Drelich wydał pozwolenie na rozpoczęcie prac z rygorem natychmiastowej wykonalności.
"Decyzja jest zgodna z wnioskiem Dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni i posiada wszystkie niezbędne pozwolenia, uzgodnienia i opinie" – czytam na stronie biura prasowego wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha. Chodzi o przekop Mierzei Wiślanej, wojewoda zgodził się na rozpoczęcie inwestycji. Prace już ruszyły. Założenia są takie, że kanał ma znieść bariery infrastrukturalne i przyczynić się do rozwoju północno-wschodnich terenów Polski. Planuje się skrócenie drogi dla statków płynących do Elbląga i ominięcie Cieśniny Pilawskiej kontrolowanej przez Rosję. Kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną będzie miał 1,3 km długości i 5 metrów głębokości. Ma umożliwić wpływanie do portu w Elblągu jednostek o parametrach morskich, tj. zanurzeniu do 4 m, długości 100 m, szerokości 20 m. Inwestycja ma kosztować prawie 900 mln złotych i w całości zostanie sfinansowana z budżetu państwa.
Przekop Mierzei Wiślanej podzielił Polaków. Część osób twierdzi, że inwestycja przyczyni się do przywrócenia Elblągowi dawnego blasku. Inni cytują ekologów wieszczących klęskę ekologiczną w tym rejonie. Protestują też mieszkańcy nadmorskich miejscowości takich jak Krynica Morska, którzy boją się odpływu turystów.