Doradca Dudy: "Olszewski miał tysiąc złotych emerytury". Niby tak, ale wiele lat temu

Paweł Kalisz
Marcin Kędryna, doradca prezydenta Dudy przypomniał na Twitterze, że Jan Olszewski miał tysiąc złotych emerytury. Zanim jednak zaczniemy rwać włosy z głowy warto wiedzieć, że to tylko część prawdy. W rzeczywistości były premier dostawał takie pieniądze, o jakich większość emerytów może tylko pomarzyć.
Jan Olszewski pod koniec życia dostawał około 8 tysięcy złotych emerytury. Fot. Bartosz Bobkowski / AG
Jak sprowokować internautów do dyskusji? Sposób na to znalazł Marcin Kędryna, doradca prezydenta Andrzeja Dudy. Kędryna napisał na Twitterze, że Jan Olszewski miał tysiąc złotych emerytury. Wydaje się wam oburzające, że były premier i - zdaniem Antoniego Macierewicza najwybitniejszy polski polityk po 1945 - dostawał tak mało? Spokojnie, to tylko manipulacja. Tak, faktem jest, że Olszewski dostawał 1088 zł emerytury. Tyle tylko, ze gdy pierwszy raz Olszewski dostał świadczenie, minimalna pensja krajowa wynosiła w Polsce 295 złotych. Czyli Jan Olszewski dostawał niemal cztery razy więcej niż najgorzej opłacani pracownicy.


Na przestrzeni lat oczywiście sytuacja się zmieniała. Pensje rosły, renty i emerytury były waloryzowane. W 2016 roku były premier pobierał około 5 tysięcy złotych emerytury. Dodatkowe pieniądze przyznała mu w formie reny specjalnej premier Beata Szydło, pod koniec życia Jan Olszewski co miesiąc inkasował 8 tys. zł.

A ta kwota już zrobi wrażenie na większości emerytów. Tym bardziej, że żona byłego premiera nie mogła już liczyć na specjalne względy i jej emerytura wynosiła wówczas zaledwie 1300 zł.