Zatrzymany w "aferze Huawei" Piotr D. miał zdradzić Chińczykom "tajemnicę". Ujawniono, w jakim celu

Piotr Rodzik
Były wysoki rangą oficer ABW Piotr D. miał ujawnić tajemnicę związaną z polskim projektem dotyczącym bezpieczeństwa, by uwiarygodnić się przed chińskim wywiadem – podaje RMF FM. Dla Chińczyków ta informacja miała być bardzo istotna.
Piotr D. miał przekazać chińskiemu wywiadowi ważną informację. Fot. Renata Dąbrowska / Agencja Gazeta
Reporterzy śledczy tej stacji dotarli do nowych informacji dotyczących afery szpiegowskiej, w sprawie której zatrzymani zostali właśnie Piotr D. oraz chiński biznesmen Weijing W., były dyrektor sprzedaży w koncernie Huawei.

Informacje, które miał przekazać Piotr D., rzekomo dotyczą tworzonego przez polskich naukowców projektu bezpieczeństwa sieci teleinformatycznych. Jest on tajny.

Przekazanie tych wiadomości miało uwiarygodnić Piotra D. w kontaktach z przedstawicielem chińskiego wywiadu. Nieoficjalnie nie była to kompletna wiedza na temat tych badań, ale i tak istotna dla Chińczyków.


Piotr D. po odejściu z ABW, gdzie był wiceszefem wydziału bezpieczeństwa teleinformatycznego, zajmował się m.in. pracą naukową w tej dziedzinie na WAT.

Zatrzymania i reakcja Huawei
Przypomnijmy, że ABW aresztowało Weijinga W. oraz Piotra D. pod zarzutem szpiegostwa.

Firma Huawei od początku odpiera wszelkie zarzuty kierowane pod jej adresem. "Spółka Huawei przestrzega wszystkich obowiązujących praw i przepisów w krajach, w których prowadzi działalność. Ponadto od każdego swojego pracownika Spółka Huawei wymaga stosowania się do przepisów prawnych oraz zasad obowiązujących w krajach, w których firma ma swoje oddziały" – napisano w oświadczeniu po aresztowaniu.

Także zastrzeżenia urzędów i służb innych krajów doczekały się reakcji firmy. Ken Hu, zastępca szefa zarządu, odciął się od jakichkolwiek problemów z cyberbezpieczeństwem.

"Fakty mówią same za siebie – w Huawei nigdy nie mieliśmy do czynienia z poważnym incydentem związanym z bezpieczeństwem cybernetycznym naszego sprzętu. Nawet przy najbardziej rygorystycznym przeglądzie i kontroli przeprowadzanej przez organy regulacyjne lub naszych klientów, nigdy nie było żadnych dowodów wskazujących, że rozwiązania firmy stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa" – twierdził w oświadczeniu.

"Uważamy też, że kwestia bezpieczeństwa cybernetycznego jest zagadnieniem globalnym i dotyczy całej branży, którym należy zająć się wspólnie. Zawsze chętnie podejmiemy otwarty dialog z każdym, kto ma uzasadnione obawy. Jednak w przypadku jakichkolwiek bezpodstawnych zarzutów będziemy stanowczo reagować, celem ochrony dobrego imienia firmy" – przekonywał.

Pojawiły się także informacje, że rezygnacji z infrastruktury Huawei domaga się od polskiego rządu administracja amerykańska. Ma być to warunkiem budowy w Polsce tzw. Fort Trump.

źródło: RMF FM