Płażyński ucieka od tematu swojej dotacji. Opublikował post, w którym zaatakował Dulkiewicz
Pani prezydent, proszę przyjąć moje przeprosiny – tak Kacper Płażyński przepraszał we wtorek Aleksandrę Dulkiewicz za swoje słowa o tym, że została prezydentem Gdańska przez "przypadek". Jednak już następnego zwrócił się do prezydent Gdańska zupełnie innym tonem. I konflikt polityczny odżył na nowo, co można odebrać jako próbę zmiany tematu w dyskusji publicznej przez Płażyńskiego.
Jednak w środę Płażyński jakby zignorował kwestię dotacji – za to przypomniał swoje pięć pytań do Aleksandry Dulkiewicz, które zadał tuż po przekonującym zwycięstwie w wyborach byłej zastępczyni Pawła Adamowicza. Dotyczyły między innymi – jak to określił gdański polityk PiS – "patologii polegającej na tym, że członkowie wysoko postawionych urzędników czerpią korzyści z piastowania stanowisk w miejskich spółkach".
W poście Płażyński jeszcze raz opublikował treść swoich 5 pytań i zacytował odpowiedź Aleksandry Dulkiewicz, że są one "prowokacją i polityczną hucpą". "Pani Prezydent hucpą, ale nie polityczną, jest to że, że Pani toleruje zatrudnianie ludzi z ciężkimi zarzutami karnymi w radach nadzorczych miejskich spółek, jak np. Teresę K. jako wiceprzewodniczącą Rady Nadzorczej Międzynarodowych Targów Gdańskich" – napisał Kacper Płażyński na Facebooku.