Absurdy w Sejmie. Straż Marszałkowska zabroniła kamer przy tablicy z "Układem Kaczyńskiego"

Paweł Kalisz
Spór o tablicę prezentującą "Układ Kaczyńskiego" właśnie wszedł w nową fazę. Po tym, jak jedną zabrała Straż Marszałkowska, a drugą poseł Suski, trzecia stoi przy wejściu do pomieszczeń PO i jest chroniona przez posłów opozycji. Ale i na tę już znaleziono sposób.
Straż Marszałkowska pilnuje, żeby tablica z "Układem Kaczyńskiego" nie pojawiała się w relacjach z Sejmu. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Wygląda na to, że Sejm zamienił się w plac zabaw, na którym ten lepiej się bawi, komu uda się przechytrzyć przeciwnika. Jednak w tym sporze nie chodzi o przyszły kształt ustaw czy debaty nad budżetem. Osią sporu stała się tablica prezentująca "Układ Kaczyńskiego". A właściwie trzy tablice. Pierwszą zarekwirowała Straż Marszałkowska pod pretekstem, że została wystawiona nielegalnie. Posłowie Platformy szybko przygotowali drugą. Ta też nie stała zbyt długo, korzystając z okazji wyniósł ją poseł PiS Marek Suski. Trzecia stanęła w czwartek przy wejściu do części Sejmu zajmowanej przez posłów PO. Ta już jest lepiej chroniona. Stoi praktycznie w drzwiach, jest chowana w pokoju, gdy żaden z posłów akurat nie może jej przypilnować. Ale i na tę znaleziono sposób. Straż Marszałkowska pod pozorem konieczności zachowania drożności korytarzy w Sejmie zabroniła korzystania z kamer i aparatów w telefonach w jej pobliżu.


Sytuacja jest dynamiczna, o czym donoszą na Twitterze dziennikarze.