Ten wyrok to cios dla Ziobry. Sąd Najwyższy uniewinnia kardiochirurga Mirosława G.
"Już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie" – tak o kardiochirurgu ze szpitala MSWiA w Warszawie mówił w 2007 r. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro na wspólnej konferencji z szefem CBA Mariuszem Kamińskim. Dziś wiadomo, ile pozostało z tamtych zarzutów. Sąd Najwyższy uniewinnił kardiochirurga Mirosława G. od zarzutu nieumyślnego doprowadzenia do śmierci pacjenta.
Mirosław G. na kilka miesięcy trafił do aresztu.Zbigniew Ziobro o Mirosławie G.cytaty z konferencji z 14 lutego 2007 r."Dochodziło do czynów, które mieszczą się w kategorii zbrodni i taki zarzut, zarzut dopuszczenia się zbrodni zabójstwa został przez prokuratora postawiony".
"Już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie".
Tabloidy podchwyciły oskarżenia Zbigniewa Ziobry. W całym kraju drastycznie spadła liczba transplantacji, bo ludzie przestali wydawać zgody na przeszczepienia. W warszawskim szpitalu MSWiA na prawie trzy lata zamknięto oddział kardiochirurgii. Ostatecznie Mirosław G. został skazany (wyrok więzienia w zawieszeniu) , ale jedynie za korupcję.
Doktor Mirosław G. został uznany za winnego korupcji i skazany na rok więzienia w zawieszeniu.•Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
W czwartek Sąd Najwyższy uniewinnił kardiochirurga. W uzasadnieniu SN argumentował, że uniewinnienie ma dwie podstawy. Pierwsza "to brak odpowiedniego materiału dowodowego, z którego można byłoby wnosić o obowiązku podjęcia tego zachowania, które było w akcie oskarżenia", a druga to brak możliwości ustalenia powiązania pomiędzy zaniechaniem działań przez Mirosława G. a śmiercią pacjenta.
W 2006 roku Mirosław G. operował Floriana M. Pacjent operację przeżył, ale cztery dni po jej przeprowadzeniu jego stan się pogorszył. Wówczas personel szpitala odkrył, że w sercu chorego pozostał gazik, używany podczas operacji. Prokuratura dowodziła, że G. za późno zdecydował o ponownej operacji pacjenta i mężczyzna zmarł.
Pełnomocnik rodziny zmarłego pacjenta zapowiedział, że będzie rozważał złożenie skargi nadzwyczajnej do Izby Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego.
źródło: tvn24.pl