Na tej wystawie każdy pomyśli: "też bym coś takiego zrobił". Ale jej geniusz widać dopiero po chwili
To wystawa, po zobaczeniu której część odwiedzających na pewno pomyślała "hmm, a więc to jest sztuka współczesna? Chyba czegoś nie rozumiem, mógłbym zrobić to samo". Ale jednak nie zrobił tego nikt poza Lilianą Porter, której "Sytuacje" kryją w sobie więcej niż się może pozornie wydawać, a zobaczyć możemy je w warszawskiej Zachęcie.
Liliana Porter urodziła się w bajkowym Buenos Aires, studiowała w Meksyku, a w wieku zaledwie 23 lat przeprowadziła się do Nowego Jorku, miasta uważanego za mekkę artystów, gdzie żyje i tworzy do dziś.
Porter to artystka wszechstronna. Na początku kariery skupiała się przede wszystkim na tworzeniu grafik, ale z czasem dołączyły do tego również obrazy, rysunki i kolaże. Dziś koncentruje się przede wszystkim na fotografowaniu i tworzeniu instalacji z wykorzystaniem maleńkich figurek, laleczek czy innych, czasem dziwnych, czasem tandetnych przedmiotów, które od lat kolekcjonuje.
"To ma być sztuka?" zada sobie pytanie wielu. A jednak. W tym (pozornym) szaleństwie jest metoda•Fot. naTemat
Liliana Porter w Zachęcie
Wystawa argentyńskiej artystki w warszawskiej Zachęcie to pierwsza tak duża prezentacja jej prac w Polsce, na której możemy zobaczyć dzieła z różnych etapów twórczości Liliany Porter.
Wizyta w Zachęcie to zawsze coś więcej niż zwiedzanie klasycznego muzeum. Wnętrza budynku pochodzącego z 1900 roku zawsze zachwycają i każdej wystawie potrafią dodać wyjątkowego klimatu. Można być też pewnym, że tutaj "zwyczajne" wystawy, na których prace po prostu wiszą na ścianach, raczej się nie zdarzają.
Ciekawe instalacje, malowane na oryginalne kolory ściany, projekcje wideo – tutaj sztuka potrafi zaskoczyć.
Wystawa Liliany porter w Zachęcie potrwa do 5 maja•Fot. naTemat
Zdaję sobie sprawę, że radzenie, by go przeczytać jest banałem. Jednak często widzę, jak ludzie wbiegają do pomieszczeń tylko po to, by zrobić sobie zdjęcie na Insta, informując wszystkich, że się ukulturalniają, a w rzeczywistości nawet nie wiedzą, na co patrzą. Okazuje się, że włożenie wysiłku w przeczytanie kilku zdań jednak tak oczywiste nie jest.
Różne etapy twórczości Porter
W pierwszej sali odwiedzający zobaczą grafiki z pierwszych etapów twórczości artystki, a także fotografie i instalacje, będące zapowiedzią tego, co działo się później.
Na wystawie Sytuacje zobaczymy grafiki, za które artystka została nagrodzona w 1986 roku na Międzynarodowym Biennale Grafiki w Krakowie•Fot. naTemat
W każdej sali szukajcie figurek. Mimo maleńkich rozmiarów mają wielkie znaczenie•Fot. naTemat
Pierwsze, co pomyślimy, to fakt, że taki zabieg daje ciekawy efekt i powoduje, że wystawa zapadnie w pamięć. W rogu pomieszczenia stoi krzesło, a na środku obiekt, na którym znajduje się czerwony piach. Dużo kolorów, mało przedmiotów. Tyle widzimy po wejściu.
Niebieska ściana i krzesło. Tyle widzimy na początku, ale kiedy bliżej się przyjrzymy...•Fot.naTemat
...okazuje się, że to ten mały człowieczek ma pomalować wszystkie ściany•Fot.naTemat
A inny ma zabrać się za, dla niego ogromne, krzesło•Fot.naTemat
Kolejna sala to fotografie i wideo zapis nowojorskiego przedstawienia "Them", które Porter stworzyła wraz z Aną Tiscornią i Sylvią Meyer.
Choć wystawa jest niewielka, warto poświęcić jej czas, aby dostrzec to, co na pierwszy rzut oka niewidoczne i zrozumieć to, co z początku może się wydać banalne, głupie czy nieznaczące.
Historia, popkultura i kicz na jednym zdjęciu. Inne światy, które jednak coś łączy•Fot. naTemat
Wystawę "Sytuacje" Liliany Porter mamy szansę zobaczyć w Narodowej Galerii Sztuki Zachęta w Warszawie do 5 maja. Galeria jest zamknięta w poniedziałki, ale za to w czwartki możemy zwiedzać ją bezpłatnie.