Szok na skoczni w Vikersund. Stoch zawalił dwa skoki i pozbawił Polskę szans na podium
To był niezwykle ważny dzień dla polskich skoczków, ale liderzy naszej reprezentacji zawiedli. Po słabych skokach Dawida Kubackiego i Kamila Stocha biało-czerwoni zajęli dopiero 4. miejsce w konkursie w Vikersund.
Jako pierwszy z z ekipy Horngachera skakał Piotr Żyła i nie zawiódł – z wynikiem 219,5 m był najlepszym spośród wszystkich skaczących w pierwszej grupie. Jego osiągnięcie powtórzył Jakub Wolny, który poleciał najdalej ze wszystkich w grupie drugiej. Przy okazji Wolny pobił swój rekord życiowy o 4 m skacząc 227,5 m.
Jednak po trzecim skoku Polacy stracili prowadzenie. Dawid Kubacki poleciał na 205 m. Po nim skakał Kamil Stoch, który poleciał... znacznie poniżej oczekiwań, bo tylko na 202 m. Polska reprezentacja, która prowadziła po dwóch pierwszych skokach, a po trzech była na drugim miejscu, po skoku Stocha spadła na szóste i niemal cudem dostała się do finału.
W serii finałowej znów jako pierwszy skakał Piotr Żyła, który poleciał na 232 m, odrabiając straty. Polska wróciła na podium. Jakub Wolny poszybował na 229,5 m, pobijając po raz drugi raz tego samego dnia swój rekord życiowy. Biało-czerwoni po dwóch skokach wciąż zajmowali trzecie miejsce ze stratą 25,5 pkt. do Niemców.
Niestety, Dawid Kubacki w swoim drugim skoku poleciał dużo krócej niż koledzy z zespołu i wylądował na 217 m, ale udało się jeszcze utrzymać trzecie miejsce w klasyfikacji. Ostatni skakał Kamil Stoch. Nasz zawodnik pofrunął na 200 nasi zawodnicy spadli z podium, zajmując ostatecznie czwarte miejsce.
Konkurs w Vikersund wygrali Słoweńcy, drugie miejsce zajęła reprezentacja Niemiec, na trzecim miejscu podium stanęli Austriacy.