Co to jest podatek cyfrowy? Uber czy Facebook mogą zostawić miliardy w krajach UE
Podatek cyfrowy to pomysł Unii Europejskiej, która chciała uszczknąć trochę z dochodów, jakie generują na terenie UE takie firmy jak Google, Facebook czy Uber. Bruksela miała nadzieję, że w ten sposób zapewni państwom członkowskim dodatkowe miliardy euro. Pomysł nie przeszedł i teraz każdy kraj EU będzie mógł wprowadzać własne rozwiązania.
Pierwszym pomysłem KE była reforma przepisów dotyczących podatku od osób prawnych. Komisja chciała, by zyski firm cyfrowych były opodatkowywane w miejscu, gdzie są generowane, a dokładnie tam, gdzie "przedsiębiorstwa utrzymują znaczące interakcje z użytkownikami za pośrednictwem kanałów cyfrowych".
Nawet wówczas, gdy dana firma nie ma żadnych fizycznych placówek w danym kraju. Dziś jest tak, że płacą podatki tylko te przedsiębiorstwa, które mają główną siedzibę lub filie na terenie kraju Unii Europejskiej.
Na razie w Europie jakąś formę podatku wprowadziły dwa kraje. Na Słowacji w przepisach CIT od roku są paragrafy nakładające na spółki pośredniczące w dostawie usług obowiązek odprowadzania 21 proc. do budżetu, ale ściągalność tej daniny stoi na niskim poziomie.
W Wielkiej Brytanii "digital tax" będzie obowiązywał od kwietnia 2020 r. Ma wynosić 2 proc. od przychodów uzyskiwanych online przez firmy zarabiające globalnie 500 mln funtów rocznie i 25 mln funtów w GB.