Tak opozycja chce sparaliżować rządy PiS. Schetyna ujawnił plan

Łukasz Grzegorczyk
Grzegorz Schetyna przekonuje, że o przyszłości opozycji będą decydować ci, którzy wygrają w wyborach do PE. Lider PO w wywiadzie dla "Kultury Liberalnej" podkreślił, że najważniejsze w kontekście rywalizacji z PiS jest pytanie o Senat. Polityk wspomniał o stworzeniu systemu, który pozwoli zablokować "legislacyjne możliwości zdemolowania państwa".
Opozycja ma plan, jak sparaliżować rządy PiS. Grzegorz Schetyna zdradził szczegóły. Fot. Bartosz Bańka / Agencja Gazeta
– Jeśli KE wygra wybory, to wokół niej będzie budowany system anty-PiS-u na wybory parlamentarne i to koalicja wskaże też kandydata na prezydenta. To jest logika – przekonywał Grzegorz Schetyna na łamach "Kultury Liberalnej".

Szef Platformy Obywatelskiej w wywiadzie wskazał, że "nie wiadomo jak będzie", a on sam bierze pod uwagę też "najgorsze, czarne scenariusze". – Pamiętam, jak komuniści mówili, że władzy raz zdobytej nigdy nie oddadzą. I teraz słyszę to samo po stronie PiS-u – dodał.

Opozycja ma plan
Polityk zaznaczył, że najważniejsze będzie stworzenie systemu, który pozwoli zablokować "legislacyjne możliwości zdemolowania państwa" – zniszczenia niezawisłego sądownictwa, wolnych mediów i samorządów. Schetyna nie ma wątpliwości, że w tym wszystkim najważniejszy będzie Senat. Ujawnił, jak dokładnie wygląda plan.


– Chciałbym, żeby powstała koalicja wszystkich grup opozycyjnych – partii, ale też byłych i obecnych samorządowców – która przyjmie zasadę jeden kandydat opozycji w jednym okręgu senatorskim. Dziś według naszych wyliczeń można w takiej formule zdobyć między 76–82 mandaty – wyjaśniał.

Zdaniem Schetyny, taki Senat plus prezydent, w jego przekonaniu najlepiej Donald Tusk, dają gwarancję "zablokowania destrukcji państwa i trójpodziału władzy".

PiS boi się o Senat

O tym, że PiS poważnie obawia się utraty większości w Senacie w jesiennych wyborach, pisze piątkowa "Gazeta Wyborcza". Temat ten był omawiany na tajnym spotkaniu polityków PiS w Domu Pielgrzyma na Żoliborzu.

Jeśli Koalicja Europejska na swoich listach do Senatu wystawi popularnych samorządowców, to w głosowaniu większościowym kandydaci PiS mogą być bez szans. Słowa Schetyny zaś potwierdzają, że dla opozycji bój o Senat będzie kluczowy.

Schetyna o "przełamaniu hegemonii PiS"
To, czy Donald Tusk wróci do Polski i zaangażuje się w politykę krajową, wciąż nie jest pewne. Jednak głos w tej sprawie Grzegorza Schetyny może wiele znaczyć. Lider PO i Koalicji Europejskiej niedawno wyraził jasno, co myśli o starcie obecnego szefa Rady Europejskiej w wyborach prezydenckich.

– Byłby najlepszym kandydatem, który spajałby oczekiwania poszczególnych ugrupowań i większość Polaków. Do tego dochodzi jego znacząca pozycja międzynarodowa. To byłoby przypieczętowanie sukcesu obozu obywatelskiego – powiedział szef PO dla "Dziennika Gazety Prawnej".

Polityk rozwinął myśl o potrzebie przełamania hegemonii PiS w polskiej polityce. – Kluczowe jest tutaj poczucie pełnego zwycięstwa. Wtedy mamy cztery lata na to, aby stworzyć coś, co nie pozwoli na recydywę PiS – ocenił lider opozycji. 

źródło: Kultura Liberalna