Tak PiS może sfinansować "piątkę Kaczyńskiego". Ekonomista znalazł w słowach Morawieckiego drugie dno

Piotr Rodzik
Wygląda na to, że tzw. piątka Kaczyńskiego może zostać sfinansowana poprzez zwiększenie polskiego długu. Zwrócił na to uwagę polski ekonomista, który "odszyfrował" dzisiejsze słowa Mateusza Morawieckiego.
PiS może według ekonomisty sfinansować nowe obietnice wyborcze poprzez zwiększenie długu. Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta
Premier był w sobotę gościem Strzelina na Dolnym Śląsku, gdzie spotkał się z mieszkańcami. Morawiecki w trakcie swojego wystąpienia mówił nie tylko o już zrealizowanych obietnicach PiS, ale i tych nadchodzących, a więc także słynnej "piątce Kaczyńskiego", w skład której wchodzą trzynasta emerytura czy 500+ na pierwsze dziecko.

Morawiecki przekonywał, że te programy "mogą być finansowane przez sprawne zarządzanie państwem". – Zdecydowaliśmy na zwiększenie deficytu budżetowego do 2, może nawet 3 proc. Będziemy starali się, by był on poniżej 3 proc., bo takie są reguły UE, a my jesteśmy dobrym krajem członkowskim UE – mówił także premier.


Te słowa skomentował Jakub Borowski, główny analityk Credit Agricole Polska. Według niego wynika z tego, że rząd po prostu dodatkowo zadłuży się, aby sfinansować nowe obietnice. "Deklaracja premiera Mateusza Morawieckiego jednoznacznie wskazuje, że tzw. Piątka będzie w znacznym stopniu finansowana dodatkowym długiem, oznacza zerwanie ze strategią stopniowego zmniejszania strukturalnego deficytu sektora finansów publicznych. Polityka fiskalna przestanie być buforem bezpieczeństwa" – wyjaśnił Borowski.