Awaria wycieczkowca u wybrzeży Norwegii. Ewakuowano prawie 500 osób, na ratunek czeka jeszcze prawie tysiąc

Mateusz Marchwicki
Przez kilka godzin wycieczkowiec "Viking Sky" dryfował u wybrzeży Norwegii z zepsutymi silnikami. Niedawno udało się przywrócić pracę części silników, co pozwoliło na powolne holowanie go do portu. Niemniej jednak w nocy ewakuowano kilkuset pasażerów. Kilku z nich zostało rannych.
Sytuacja na wycieczkowcu "Viking Sky" jest trudna. Fot. facebook.com/eva.frisnes, twitter.com/alexus309
Do tej pory udało się ewakuować 479 osób z wycieczkowca "Viking Sky" po tym, jak wczoraj około godziny czternastej statek nadał sygnał Mayday i zarzucił kotwicę dwie mile morskie od zachodniego brzegu Norwegii. Okazało się, że zepsuły się trzy spośród czterech silników liniowca. Na domiar złego stało się to podczas sztormu.

Na pokładzie statku znajdowały się 1373 osoby, w tym 915 pasażerów. W ewakuacji udział biorą trzy helikoptery. Po przewiezieniu na ląd siedemnastu pasażerów trafiło do szpitali, w tym trzech w stanie poważnym. Doznali oni złamań, prawdopodobnie w wyniku silnego kołysania. W sieci pojawiły się zdjęcia i nagrania z tego, co działo się na pokładzie. Widać na nich ludzi śpiących w kamizelkach ratunkowych oraz moment przechyłu statku i przesuwających się po restauracji mebli. Według najnowszych informacji o godz. 15:30 "Viking Sky" ma zostać odholowany do portu w Molde.