Niby się próbują dogadać, a tu takie zagranie. Resort Zalewskiej nasyła kontrolę na szkoły
Jeszcze tylko kilka dni dzieli nas od zapowiedzianego na 8 kwietnia ogólnopolskiego strajku nauczycieli. Wielu dyrektorów placówek szykujących się do protestu nie poinformowało Państwowej Inspekcji Pracy o sporze zborowym. Teraz mogą mieć kłopoty.
Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", tym dyrektorom, którzy nie zgłosili strajku do PIP, grożą grzywny lub nawet kary ograniczenia wolności. – Na naszą prośbę inspekcje pracy ogłosiły szczegółowe kontrole – poinformowała "DGP" osoba z otoczenia minister edukacji Anny Zalewskiej.
Tymczasem nauczyciele przygotowują się do powszechnego strajku, którego początek wyznaczono na 8 kwietnia. Nie wiadomo, jak długo może potrwać. Tymczasem zgodnie z harmonogramem już 10 kwietnia miały się rozpocząć testy gimnazjalne, a 5 dni poźniej do testów mieli przystąpić ósmoklasiści.
Niemniej jednak we wtorek toczą się – kolejne już – rozmowy ostatniej szansy. Liderzy nauczycielskich związków od rana dyskutowali ze stroną rządową o postulatach dotyczących podwyżek w oświacie. Po niespełna 1,5 godz. ogłoszono przerwę, która potrwa do godz. 16. Reprezentująca rząd Beata Szydło oznajmiła, że jej strona potrzebuje czasu, by rozpatrzyć nową propozycję związkowców.
źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"