Wyborcze spotkanie Patryka Jakiego. Widział się z biznesmenami, którym przygląda się CBA

Piotr Rodzik
Podczas kampanii do Europarlamentu wiceminister sprawiedliwości spotkał się na Podhalu z biznesmenami, którymi interesuje się CBA – podała "Gazeta Wyborcza". Sam Jaki wyjaśnił, że w trakcie kampanii widuje się z tysiącami ludzi i po prostu nie wiedział o tym.
Patryk Jaki widział się z biznesmenami, którym przygląda się CBA. Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Do spotkania doszło w zeszłym tygodniu w Nowym Targu w restauracji Czarna Owca. Jaki, który będzie "trójką" na małopolsko-świętokrzyskiej liście PiS, odwiedził wcześniej jarmark, gdzie kupił sobie góralski kapelusz, a w prezencie dostał oscypki i ciupagę.

Przy tej okazji Jaki spotkał się z właścicielami spółki Nowa Targowica, którzy zarządzają jarmarkiem. Rozmawiał z zarządem firmy i jej prezesem na temat problemu opłaty targowej i propozycji jej zniesienia.

Według "GW" sprawą wspomnianej opłaty targowej interesowało się CBA. Biuro postanowiło bowiem zbadać umowę władz Nowego Targu z Nową Targowicą pod kątem preferencyjnego traktowania spółki. Chodzi o zbyt niską opłatę targową.


Mówił o tym burmistrz Grzegorz Watycha na jednej z sesji rady miasta w 2018 roku. – Centralne Biuro Antykorupcyjne wystąpiło do miasta o tę umowę dzierżawy wraz z aneksami oraz informację, na jakich warunkach miasto 5 hektarów wydzierżawia. Ja bym nie chciał więcej się tłumaczyć, dlaczego w jakiś nadmierny sposób miasto preferuje jeden podmiot – takie jego słowa zapisano w stenogramie sesji.

Potem mówił do radnych, aby przemyśleli podwyżkę, ponieważ może ona odbić się na wielu rodzinach. Mimo to radni uchwalili ją.

Właśnie o tej sprawie biznesmeni mówili Jakiemu. – Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że tymi kwestiami interesuje się też CBA – powiedział poseł Edward Siarka, który towarzyszył Jakiemu. Zaznaczył, że były kandydat na prezydenta stolicy tylko wysłuchał opinii kupców.

– Podeszły do moich ludzi osoby, które się przedstawiły jako przedsiębiorcy i szefowie tego targu. Poprosili o chwilę uwagi. Usiadłem z nimi. Opowiedzieli mi o tym, że płacą wysoką opłatę targową i proszą o wystąpienie do gminy o jej zmniejszenie. To wszystko. Podczas kampanii spotykam tysiące ludzi i jak ktoś chce porozmawiać, nie proszę go najpierw o wyciąg z rejestru karnego – stwierdził z kolei Jaki i zapowiedział, że nadinterpretowanie tego zdarzenia spotka się z jego reakcją prawną.

O wizycie Patryka Jakiego na Podhalu więcej pisała dziennikarka naTemat Katarzyna Zuchowicz. Jak zauważyła, wielu górali nie było przekonanych, że polityk z Opolszczyzny może zająć się ich problemami.

źródło: Gazeta Wyborcza