Przejęzyczenie popsuło debiut. Bartoszewski zaliczył wpadkę przy rozmowie o UE
Poranne rozmowy z Robertem Mazurkiem w RMF FM potrafią być dla polityków stresujące. Czasami więc zdarzają im się z tego powodu dość komiczne wpadki. Nie uniknął jej Władysław Teofil Bartoszewski podczas swojego antenowego debiutu w roli kandydata Koalicji Europejskiej do europarlamentu. A zaczęło się od pytania o traktowanie Polski w Unii.
– Prawdą jest to, że jest nierówne traktowanie w Unii. Taka jest rzeczywistość – powiedział Bartoszewski. Usłyszał więc kolejne pytanie. Mazurek zapytał go o traktowanie Polski w UE. Polityk chciał wyjaśnić, że on tylko zacytował słowa szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Junckera, ale fatalnie się przejęzyczył...
– I to nie ja powiedziałem, tylko pan Junkers – odparł Bartoszewski. Gospodarz programu zwrócił mu uwagę na błąd – że Junkers to producent piecyków. Polityk jednak brnął dalej, znajdując inne wytłumaczenie.
– Nie, Junkersy to były samoloty wojskowe Hitlera. Pan Junker. Jean Claude Junker, były premier Luksemburga – powiedział Bartoszewski.
źródło: RMF