Ryszard Proksa – wuefista i radny PiS, który "zdradził nauczycieli". Koledzy długo mu tego nie zapomną

Anna Dryjańska
Ryszard Proksa wywołał burzę, gdy w niedzielę wieczorem w imieniu oświatowej "Solidarności" podpisał porozumienie z rządem PiS. Jednak w poniedziałek rano strajk nauczycieli i tak się zaczął, a szeregowi członkowie "S" stanęli ramię w ramię z koleżankami i kolegami z ZNP. Mówią o zdradzie i rzucają legitymacjami członkowskimi.
Ryszard Proksa, radny z listy PiS, podpisał porozumienie oświatowej "Solidarności" z wicepremier Beatą Szydło z rządu PiS. fot. Maciej Jaźwiecki / Agencja Gazeta
Tuż po tym, jak Ryszard Proksa z uśmiechem uścisnął dłoń wicepremier Beaty Szydło, w internecie zaczął krążyć jego plakat wyborczy z ostatnich wyborów samorządowych. I nie chodzi tylko o grupę "Ja, nauczyciel". Grafika śmigała na Facebooku i Twitterze. Udostępniali ją zwykli internauci, dziennikarze i politycy, jak np. Joanna Scheuring-Wielgus (Teraz!).

"Ryszard Proksa. Kandydat do rady powiatu. Lista nr 10, okręg nr 1, pozycja nr 1" - głosi napis na plakacie. Po lewej logo PiS. Po prawej sam Ryszard Proksa z poważną miną wpatrujący się w wyborców. Kampania zakończyła się sukcesem. Polityk został wybrany radnym powiatu ostrowieckiego.




"PiS podpisał porozumienie z PiS-em!", "zdrada", "hańba" - to tylko kilka delikatniejszych komentarzy osób popierających strajk nauczycieli. Nazwisko "Proksa" znajduje się w trendach na Twitterze, a ci, którzy interesują się polityką, próbują się dowiedzieć, kim jest szef oświatowej "Solidarności".

Jednak poza tym, że Proksa jest związany z PiS, zasiada w radzie powiatu ostrowieckiego, oraz szefuje Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania "Solidarności, w internecie niewiele więcej można się o nim dowiedzieć.

Cichy nieobecny
Dzwonimy do kilku miejsc w Ostrowcu Świętokrzyskim.

– Proksa? To cichy, spokojny człowiek. Nie zwraca na siebie uwagi, nie jest kontrowersyjny, a przynajmniej do wczoraj nie był. Ma wieloletnie doświadczenie w samorządzie – mówi jedna z ważniejszych postaci w Ostrowcu, która prosi o anonimowość.

– To, co jest ciekawe, to fakt, że bardzo rzadko bywa na sesjach rady powiatu. Może tak go zajmują obowiązki w Warszawie? – zastanawia się, odnosząc się do związkowej działalności Proksy. Po chwili przypomina sobie, że Proksa był kiedyś wicestarostą. – Chyba w latach 1999-2003, ale głowy nie dam. Z jakiego komitetu? O matko, nie pamiętam, ale z pewnością to było coś prawicowego.

O tym, że Proksa jest rzadkim gościem na posiedzeniach rady powiatu, mówi nam też Ewa Malec, przewodnicząca oddziału ZNP w Ostrowcu. – Poza tym wiem tylko tyle, że jest nauczycielem wychowania fizycznego w Zespole Szkół Numer 1 – dodaje.

Związkowczyni podkreśla, że mimo, iż radny Proksa podpisał porozumienie z rządem PiS, działacze "Solidarności" w Ostrowcu i tak strajkują.

– Wyłamali się przede wszystkim funkcyjni. Reszta strajkuje z nami, a niektórzy wręcz przepisują się do nas z "Solidarności". W ciągu miesiąca przeszło do nas 10 osób – opisuje Malec, wskazując, że są też tacy, który rzucają legitymację "Solidarności" i nie dołączają do innych związków zawodowych.

– Tak, strajkujemy – potwierdza osoba, która odbiera telefon w Zespole Szkół nr 1 w Ostrowcu Świętokrzyskim – tam, gdzie wuefistą jest Ryszard Proksa. Gdy zadajemy pytanie o niego, osoba po drugiej stronie rzuca słuchawką.

Krąg awansów
Próbujemy dodzwonić się do samego zainteresowanego, ale radny jest nieuchwytny. Łączymy się z lokalną siedzibą "Solidarności". – Przewodniczący jest teraz bardzo rozchwytywany, a my w tej chwili też nie mamy czasu na rozmowy – mówi jedna z działaczek. Pytamy więc szybko o strajkujących nauczycieli z "Solidarności".

– Robią to na własną rękę, bo "Solidarność" nie strajkuje. Cokolwiek się tam dzieje, to nie jest pod naszym szyldem – ucina kobieta.



Zaglądamy na fanpejdż oświatowej "Solidarności", polubiony przez 2127 użytkowników. Pod wpisem o porozumieniu Proksy z rządem PiS szybko przybywa komentarzy - głównie od rozgniewanych nauczycieli, którzy zamierzają strajkować mimo porozumienia, które podpisał radny PiS. "Pan P. podpisał tylko za siebie", "wstyd", "żenada to najłagodniejsze, co się ciśnie na usta" - piszą komentujący.

Tym, którzy wskazują, że "PiS podpisał porozumienie z PiS, administrator fanpejdża doradza szklankę zimnej wody. W innym miejscu tego samego wątku przekonuje, że "Solidarność" to jedyny niezależny związek zawodowy. Reakcja internautów jest jednoznaczna.



Jedna z nauczycielek z ZNP mówi naTemat, że oświatowa Solidarność i PiS są splecione w mocnym uścisku. – Najbliższe współpracownice Proksy zrobiły teraz duże kariery. Jego zastępczyni Teresa Misiuk została kuratorem oświaty w Lublinie, a Monika Kończyk dostała stanowisko kuratora w Gdańsku. Nie zdziwiłabym się, gdyby pan Proksa dostał w nagrodę miejsce na liście PiS do parlamentu – mówi nauczycielka. I pokazuje mejla, jaki Ministerstwo Edukacji Narodowej rozsyła dziś do dyrektorów szkół. "Uprzejmie proszę o przekazanie porozumienia nauczycielom z Państwa placówki" – pisze minister Anna Zalewska.

Teresa Misiuk (pierwsza z lewej), zastępczyni Ryszarda Proksy w oświatowej "Solidarności", po wygranej PiS dostała stanowisko kuratora oświaty w Lublinie.fot. znp.edu.pl


Tymczasem Ryszard Proksa grozi konsekwencjami członkom "Solidarności", którzy mimo jego porozumienia z rządem rozpoczęli strajk razem z ZNP. – Są możliwości dyscyplinowania niektórych – zapowiedział w RMF FM. "Apelujemy do naszych nauczycieli-związkowców o nieprzyłączanie się do akcji strajkowej" – napisał w oświadczeniu.