"Ktoś założył złe części". Kubica opowiedział o kolejnej wpadce Williamsa

Mateusz Marchwicki
Oględnie mówiąc, dyspozycja Williamsa nie jest najlepsza. Bolidy wyraźnie odstają od reszty stawki, a największe problemy są ze stabilnością w zakrętach. W dodatku, podczas testów w Bahrajnie, zespół... źle skompletował samochody.
Robert Kubica opowiada o wpadce zespołu. Nie pierwszej zresztą... Fot. facebook.com/WilliamsF1Team
Jeżdżenie bolidem przez 80 procent okrążenia, gdy masz świadomość, że nie możesz najechać na tarki jest słabe – przyznał Robert Kubica, który skomentował w Eleven Sports ostatnie testy w Bahrajnie. Do tego, w kwalifikacjach do GP Bahrajnu sprzed dwóch tygodni, Kubica nie wyprzedził swojego kompana z zespołu z powodu... odpadającej z bolidu kamery.

– Myślałem, że urwał się płat przedniego skrzydła lub coś, co ma znaczenie aerodynamiczne. I miałem 2 opcje – albo dojdziesz normalnie i bolid ci nie skręci albo dojedziesz robiąc kompensatę. Ja wjechałem w ten drugi sposób, a okazało się, że bolid skręca normalnie i straciłem tam dużo. Potem się okazało, ze to ważąca 900 gramów kamera. Ale niewiele to by zmieniło i byłbym 19. zamiast 20 – powiedział polski kierowca.


Jakby tego było mało, podczas testów Kubica jeździł swoim monokokiem (część bolidu chroniąca kierowcę), ale z podłogą George Russella i jego przednim skrzydłem. – Ktoś założył złe części – stwierdził Polak.

Jak przyznają obaj kierowcy Williamsa, na najbliższe GP, które odbędzie się w Szanghaju w niedzielę, zespół przygotował kilka nowych części. Jednak nie wpłynął one znacząco na szybkość i stabilność bolidów. Większe zmiany sa oczekiwane przy okazji kolejnego wyścigu w Hiszpanii.

źródło: sport.pl