To na pewno życzenia świąteczne? Kancelaria Premiera opublikowała zgrabny... spot wyborczy PiS

Paweł Kalisz
Wiele trzeba wysiłku, by spot wyborczy partii nazwać życzeniami świątecznymi. Ta sztuka udała się spin doktorom "dobrej zmiany", którzy w Wielki Piątek na profilu Kancelarii Premiera umieścili pewne nagranie. "Nawet komuniści odpuszczali z propagandą w czasie świąt" – komentują film zniesmaczeni Polacy.
Z niewiadomych powodów spot wyborczy PiS ktoś nazwał życzeniami świątecznymi premiera Mateusza Morawieckiego. Fot. screen z Youtube / Kancelaria Premiera
Rodzina cieszy się z wszelkiego rodzaju benefitów, jakie dostaje od rządu Prawa i Sprawiedliwości. Młoda dziewczyna nie będzie musiała płacić podatków, bo nie ma jeszcze 26 lat, dzieci dzięki programowi 500+ dostaną nowe meble do sypialni, a dziadkowie cieszą się, że dostaną trzynastą emeryturę.

Taką scenkę rodzajową ogląda się na filmie zamieszczonym na oficjalnym profilu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w filmiku... wielkanocnym. Mateusz Morawiecki usiadł przed kamerą przy okazji Świąt Wielkanocnych. I choć nagranie jako żywo przypomina spot wyborczy rządzącej partii, to z jakichś powodów ktoś uznał, że można go nazwać życzeniami od premiera.


Trzeba jednak uczciwie przyznać, że po litanii wszystkich dobroci, jakie spłynęły na Polaków za rządów PiS, Mateusz Morawiecki osobiście złożył wszystkim Polakom życzenia. Zarówno tym, którzy pozostali w kraju, jak i tym przebywającym z dala od ojczyzny. To nie zabiło jednak niesmaku. "Nawet komunistyczne filmiki nie były tak łopatologiczne"; "Nie szło zrobić normalnych życzeń, bez tej waszej tępej propagandy?" – to tylko niektóre z głosów Polaków komentujących "życzenia". "Piękny, wielkanocny stół. Mogę tylko powiedzieć: mój stół jest ubogi, nie stać mnie" – dodała w komentarzu jedna z nauczycielek, których strajk trwa już od dwóch tygodni.

"Życzenia premiera" wpisują się w szerszą akcję propagandową. Jak wspominaliśmy w naTemat.pl, w sieci pojawił się także film reklamujący defiladę wojskową, która odbędzie się przy okazji obchodów święta 3 maja w Warszawie. W tej "produkcji" w roli głównej został obsadzony szef MON Mariusz Błaszczak.