To pachnie procesem sądowym z TVP Kurskiego. Twórczyni "Szansy na sukces" nie wytrzymała

Bartosz Świderski
Wiosną na antenę Telewizji Polskiej, po wieloletniej przerwie, powrócił program "Szansa na sukces". Z dawną "Szansą" wspólnego ma niedużo – bo i prowadzący nie ten sam, i producent programu też inny. Czy TVP miała prawo odgrzać stary format? Jego twórczyni, Elżbieta Skrętkowska, ma poważne wątpliwości i rozważa proces. TVP w odpowiedzi... również grozi pozwem.
Elżbieta Skrętkowska, twórczyni "Szansy na sukces", rozważa proces z TVP. Zdjęcie z festiwalu w Opolu w 2007 r. Fot. Rafał Mielnik / Agencja Gazeta
– Telewizja zrobiła to bez porozumienia ze mną. Być może zdecyduję się na proces o prawa własności. To jest bardzo trudny temat, bo taki proces to poważne koszty i może ciągnąć się latami. Mimo wszystko rozważam to – tak w rozmowie z serwisem Teleshow reaktywowanie "Szansy na sukces" skomentowała Elżbieta Skrętkowska.

Przypominała przy tym, że program od początku do końca był jej pomysłem. I pojawił się w czasach, gdy o ściąganiu do Polski jakichś zagranicznych formatów jeszcze mowy nie było – w 1993 roku.
Elżbieta Skrętkowska

Ja przyniosłam pomysł programu Ninie Terentiew. Ona była wiceszefem Dwójki. Podpisała ten pomysł i zaakceptowała do realizacji. Ja wymyśliłam scenariusz i tytuł. Jedno i drugie – tytuł i scenariusz – zarejestrowałam w kancelarii notarialnej. Potem przez lata ten program dopieszczałam i modernizowałam. Bardzo ważne jest to, że jak wymyśliłam ten program, nie byłam pracownikiem TVP.

Teleshow WP
Skrętkowska - jak opisuje - w TVP dowiedziała się, że nadawca zgłosił "Szansę na sukces" do Urzędu Patentowego. Przyznaje, że telewizja przez parę miesięcy prowadziła z nią negocjacje na temat powrotu programu do ramówki, ale żądała rezygnacji z "wszelkich roszczeń".


Odpowiedź TVP na zarzuty Elżbiety Skrętkowskiej brzmi bardzo ostro. Komunikat kończy się groźbą skierowaną wobec pomysłodawczyni "Szansy na sukces". "W przypadku ewentualnych dalszych wypowiedzi pani Skrętkowskiej, naruszających dobra osobiste TVP, zostaną podjęte zdecydowane kroki prawne" – czytamy w oświadczeniu.
Oświadczenie TVP ws. praw do programu "Szansa na sukces"
fragment

"Wbrew sugestiom rozpowszechnianym przez panią Skrętkowską wszelkie prawa do formatu "Szansa na sukces" należą do Telewizji Polskiej. (...) TVP jest jedynym podmiotem uprawnionym do realizacji cyklu. Tytuł programu jest zarejestrowany na Telewizję Polską jako znak towarowy we wszystkich kategoriach. Jednak z szacunku do Pani Skrętkowskiej, jako wieloletniego współtwórcy programu, TVP zaproponowała jej stanowisko reżysera nowego cyklu. Propozycji tej pani Skrętkowska nie przyjęła. Następnie, mając na uwadze doświadczenie pani Elżbiety Skrętkowskiej, przy tworzeniu tego formatu, zaproponowano jej funkcję konsultanta merytorycznego. I ta propozycja została przez p. Skrętkowską odrzucona. Pani Skrętkowska oczekiwała natomiast bardzo wysokiego honorarium za każdy z ośmiu odcinków emitowanego obecnie cyklu". Czytaj więcej

Telewizja twierdzi, że początkowo chciała zgodzić się na warunki Elżbiety Skrętkowskiej, lecz jej żądania - jak napisano - eskalowały. Miała oczekiwać m.in. dożywotniego honorarium. "W ocenie Spółki w całej zaistniałej sytuacji może chodzić o nienależne dochody kosztem publicznych pieniędzy oraz o pretekst do ataku na TVP" – stwierdza w komunikacie telewizja.

Reaktywowaną "Szansę na sukces" w TVP prowadzi Artur Orzech, znany m.in. z komentowania Eurowizji. Program prowadzony przez Wojciecha Manna zniknął z anteny w 2012 r., gdy ten zrezygnował z jego prowadzenia. Nieoficjalnie mówiło się, że powodem był konflikt Manna ze Skrętkowską – o czym przypomniał niedawno lider grupy Big Cyc Krzysztof Skiba.

Oficjalnie Wojciech Mann powiedział wówczas tyle: Jako oficjalny powód, który można przyjąć albo nie, podałem to, że we śnie ukazał mi się Jan Paweł Woronicz i powiedział do mnie: "Już czas". I ja go posłuchałem.