Przestałeś słuchać Michaela Jacksona? Oni wypełnią lukę po artyście

Kamil Rakosza
Wiosna wjeżdża na pełnej, dlatego dobry pop jest w cenie. Przygotowaliśmy dla was kilkoro wykonawców, których muzyka zadowoli nawet najbardziej wymagających fanów Michaela Jacksona.
Mamy dla Was kilkoro wykonawców, którzy idealnie wypełnią lukę po muzyce Michaela Jacksona. Fot. Materiały prasowe
Tym razem chcemy was zaciekawić muzyką wykonawców o trochę mniejszym stażu niż królowa Beyoncé i tych mniej znanych od Ariany Grande czy Taylor Swift. Gwarantujemy jednak, że już po pierwszej nutce wciągnie was świat lekkich, przyjemnych dźwięków, przy których po prostu nie można czuć się źle.

Vulfpeck

Jeśli do tej pory nie słuchaliście miodowego głosu Theo Katzmana, naprawdę wam zazdrościmy. Sami chcielibyśmy ponownie przeżyć ten pierwszy raz z jego słodkim wokalem. Vulfpeck – funk-popowy skład z Ann Arbor w Michigan – ma niesamowity talent do tworzenia "earwormów", melodii, które super szybko wpadają w ucho i wcale nie chcą z niego wyjść.
Chłopaki mają też niesamowite poczucie humoru, czego dowodem są ich bekowe, na maksa chałupnicze teledyski. A i nie zapominajmy o Antwaunie Stanleyu – czarnoskórym wokaliście, który często współpracuje z zespołem – to kolejny, po Katzmanie, gość obdarzony głosem gładkim jak kefir po zbyt grubej majówce.

Anderson .Paak

Ten koleżka, mimo młodego wieku, to nie byle kto. Anderson .Paak ma już na swoim koncie nagrodę Grammy. Jego najnowszy album "Ventura" lekkim krokiem wślizgnął się do pierwszej dziesiątki zestawienia "Billboarda". I nic dziwnego. Krążek to wiosna w słuchawkach, która zdecydowanie przeciągnie się jeszcze na lato.
Anderson .Paak znany jest również ze współpracy ze świetnymi muzykami, takimi jak Kendrick Lamar, Mac Miller czy ATCQ. Ten chłopak w każdej wersji potrafi wprawić człowieka w stan absolutnego rozluźnienia. Nogi na sofę, do tego Chill.Paak – i wszystkim tak radzimy.

Lizzo

Lizzo jest super! Jej piosenki to radiowe hity instant z truskawką na torcie w postaci galaktycznego poczucia humoru wokalistki. W światowym show-bizie Lizzo jest od całkiem niedawna, lecz bez przesady można nazwać ją scenicznym fenomenem. I to nie tylko ze względu na jej bezbłędne kawałki.
Lizzo ma pewność siebie na poziomie zawstydzającym wszystkich innych, parafrazując Tego Typa Mesa. Jest artystką plus-size, w pełni kochającą swoje ciało. Unika jednak szufladkowania – bycia symbolem ruchu body positivity. – Pozostanę sobą, kochającą siebie, niezależnie od tego, czy będzie się mówić o body positivity – mówiła w wywiadzie dla "Vogue'a".

BTS

Śliczni chłopcy z Korei Południowej, to również światowy fenomen muzyki pop. A dokładniej k-pop, ponieważ tak nazywa się nurt, w którym najlepiej pływają młodzi Koreańczycy. Ich piosenka "Boy with luv" bije rekordy popularności i jest naprawdę mocnym kandydatem do hitu najbliższych wakacji.
Największy boysband świata zdążył zwiedzić studia nagraniowe "late showów" Jamesa Cordena i Jimmy'ego Fallona. Tak że międzynarodowy rozgłos jest już bardzo mocny. Problem w tym, że ostatnie doniesienia głoszą, że chłopaki mogą wkrótce pójść w kamasze (w Korei Południowej służba wojskowa jest obowiązkowa), co z pewnością poskutkowałoby potokami łez wylewanymi przez fanki. Ale nie przesądzajmy, może jeszcze uda się chłopakom wymigać od woja.

Teyana Taylor

Być może pamiętacie jej cudowną, seksualną choreografię z teledysku do "Fade" Kanye'ego Westa. Teyana Taylor to jednak o wiele więcej niż doskonałe ciało i nieskrępowane, piękne ruchy. Artystka posiada również niską barwę głosu, która na pewno podniesie temperaturę w długie, wiosenne wieczory.