Strzelanina w synagodze w Kalifornii. Jedna osoba nie żyje, trzy zostały ranne

Mateusz Marchwicki
Do ataku doszło w mieście Poway, 30 kilometrów na północ od San Diego. Mężczyzna wszedł do synagogi i otworzył ogień do modlących się tam wiernych. Jedna osoba zginęła, a trzy ranne trafiły do szpitala. Sprawca został zatrzymany.
Jedna osoba zginęła, a trzy zostały ranne w ataku na synagogę w Powey. Fot. screen z twitter.com/nbcsandiego
Do ataku doszło w chasydzkiej synagodze Chabad-Lubawicz. Sprawcą jest 19-letni John T. Earnest, mieszkaniec niedalekiego San Diego. Sprawca wszedł do budynku synagogi i zaczął strzelać. Jedną osobę zabił, a trzy inne ranił.

Prawdopodobnie ofiar byłoby więcej, gdyby nie fakt, że w synagodze był funkcjonariusz straży granicznej, który próbował powstrzymać napastnika. Oddał w jego kierunku strzały. 19-latkowi udało się jednak uciec. Po policyjnym pościgu został zatrzymany 3,5 km dalej.

Po wstępnym śledztwie okazało się, że Earnest miesiąc temu był przesłuchiwany w sprawie podpalenia meczetu. Nie było jednak dowodów na jego uczestnictwo w tym przestępstwie. Po ataku na synagogę solidarność z ofiarami wyraził między innymi prezydent Donald Trump. "Myśli i modlitwy kieruję w kierunku wszystkich osób dotkniętych strzelanina w synagodze w Poway w Kalifornii. Niech Bóg was wszystkich błogosławi. Podejrzany zatrzymany. Dziękuję!" – napisał.


W wielu miastach odbyły się również modlitwy i czuwania w intencji zmarłej 60-latki oraz rannych przebywających w szpitalu. źródło: bbc.com