"Może lepiej, gdybym wrzucił spoilery z 'Avengersów'". Mark Hamill oberwał za krytykę "Gwiezdnych Wojen"
Kamil Rakosza
Tajemnicą poliszynela jest to, że Markowi Hamillowi nie spodobało się zakończenie "Ostatniego Jedi", w którym zakończyły się losy jego bohatera – Luke'a Skywalkera. Jego ostatni post został wzięty przez fanów za podsycanie hejtu wokół poprzedniej części "Gwiezdnych Wojen". Aktor odciął się jednak od tych zarzutów.
"Stracone szanse" – tak najlepiej można przetłumaczyć tweeta Marka Hamilla dołączony do przerobionego zdjęcia, na którym widzimy postaci Luke Skywalkera, Hana Solo, księżniczki Lei i Lando Carlissiana. Z czwórki kultowych charakterów jedynie Lando przeżył, dlatego zobaczymy go w nadchodzącej części – "Gwiezdne Wojny: The Rise of Skywalker".Fani skrytykowali post odtwórcy roli Luke'a Skywalkera, biorąc go za przytyk w kierunku reżysera "Ostatniego Jedi" Riana Johnsona. Mark Hamill zdementował jednak te plotki w kolejnym poście."Zobaczyłem tę grafikę ze mną, Billy'im D, Carrison i Harrie (oryginalna pisownia – red.) i po prostu się wzruszyłem. Nic dodać, nic ująć. Nie chciałem, żeby to poszło komuś w pięty. Może w zamian powinienem wrzucić garść spoilerów z 'Endgame'. #RelaxAndHaveFunPeople" – napisał aktor.
Jego reakcja nie do końca uspokoiła fanów, dlatego w swoim najnowszym tweecie Mark Hamill poprosił ich o zignorowanie posta. "Apatia jest niedoceniana" – napisał aktor.