"Może lepiej, gdybym wrzucił spoilery z 'Avengersów'". Mark Hamill oberwał za krytykę "Gwiezdnych Wojen"

Kamil Rakosza
Tajemnicą poliszynela jest to, że Markowi Hamillowi nie spodobało się zakończenie "Ostatniego Jedi", w którym zakończyły się losy jego bohatera – Luke'a Skywalkera. Jego ostatni post został wzięty przez fanów za podsycanie hejtu wokół poprzedniej części "Gwiezdnych Wojen". Aktor odciął się jednak od tych zarzutów.
Mark Hamill wytłumaczył się ze swojego posta. Fot. Facebook / Star Wars: The Rise of Skywalker
"Stracone szanse" – tak najlepiej można przetłumaczyć tweeta Marka Hamilla dołączony do przerobionego zdjęcia, na którym widzimy postaci Luke Skywalkera, Hana Solo, księżniczki Lei i Lando Carlissiana. Z czwórki kultowych charakterów jedynie Lando przeżył, dlatego zobaczymy go w nadchodzącej części – "Gwiezdne Wojny: The Rise of Skywalker". Fani skrytykowali post odtwórcy roli Luke'a Skywalkera, biorąc go za przytyk w kierunku reżysera "Ostatniego Jedi" Riana Johnsona. Mark Hamill zdementował jednak te plotki w kolejnym poście. "Zobaczyłem tę grafikę ze mną, Billy'im D, Carrison i Harrie (oryginalna pisownia – red.) i po prostu się wzruszyłem. Nic dodać, nic ująć. Nie chciałem, żeby to poszło komuś w pięty. Może w zamian powinienem wrzucić garść spoilerów z 'Endgame'. #RelaxAndHaveFunPeople" – napisał aktor.


Jego reakcja nie do końca uspokoiła fanów, dlatego w swoim najnowszym tweecie Mark Hamill poprosił ich o zignorowanie posta. "Apatia jest niedoceniana" – napisał aktor.