Kandydatka Konfederacji nie kryje prorosyjskich sympatii. Spotykała się z liderem Nocnych Wilków.

Paweł Kalisz
Niemal w przededniu wyborów do Parlamentu Europejskiego prześwietlono jedną z kandydatek Konfederacji. Prorosyjskie sympatie Lilii Moshechkovej nie były szczególnie trudne do wykrycia. Co ciekawe, kandydatka często występuje w rosyjskiej telewizji jako ekspert od spraw Polski.
Kandydatka Konfederacji do PE nie kryje swoich prorosyjskich sympatii. Fot. Facebook / Lilija Moshetchkova
Janusz Korwin-Mikke jeszcze przed poprzednimi wyborami do Europarlamentu zapowiadał, że wybiera się do Brukseli, by zniszczyć system od środka. Nie wyszło, poseł wrócił do Polski, ale trudno nie odnieść wrażenia, że realizacją jego "dzieła" mają się zająć następcy kontrowersyjnego polityka. Tacy jak Lilija Moshechkova. Lilija Moshechkova to kandydatka Konfederacji w wyborach do Parlamentu Europejskiego, która w przeszłości nie kryła się ze swoimi poglądami. Twierdziła między innymi, że Polska nie może niszczyć sowieckich pomników. Spotykała się z liderem Nocnych Wilków, wyrażała publicznie żal po śmierci jednego z liderów separatystów w Donbasie.
O ile jeszcze pomniki można by jej darować, o tyle sprawa Nocnych Wilków wygląda poważnie. To grupa motocyklistów,. którzy przyjaźnią się z Władimirem Putinem i brali udział w aneksji Krymu. Pisaliśmy w naTemat o ich bazie ich bazie przypominającej obóz wojskowy, gdzie są stare czołgi i gdzie można ćwiczyć z replikami broni na poligonie.


Nie ukrywali swojego udziału w aneksji Krymu i w akcjach zbrojnych w Donbasie. Co więcej, byli dumni z tego, w wywiadzie udzielonym swego czasu "Gazecie Wyborczej" podkreślali, że tego wymaga od nich ojczyzna. Rosyjscy motocykliści są nacjonalistami i nie kryją się z tym. Putin chętnie fotografuje się na tle ich motocykli.

Lilija Moshechkova w grudniu 2014 r. aktywnie uczestniczyła w manifestacji przeciwko wizycie w Polsce prezydenta Ukrainy, Petro Poroszenki. Teraz Lilija Moshechkova chce jechać do Brukseli. Nie wiadomo, jakimi tematami i problemami chciałaby się tam zająć.

źródło: niezalezna.pl