Awaria w elektrowni atomowej blisko polskiej granicy. Z powodu pożaru wyłączono jeden blok reaktora
Około 150 km w linii prostej od polskiej granicy w miejscowości Warasz na Ukrainie ogłoszono alarm w związku z awarią w Rówieńskiej Elektrowni Jądrowej. Służby zapewniają jednak, że nie ma żadnego ryzyka. Uszkodzeniu uległa jedynie stacja transformatorowa.
Doszło do pożaru w instalacji służącej do przekazywania energii wytworzonej w jednym z bloków do sieci elektroenergetycznej. Ponieważ instalacja ta przestała działać, blok nie mógł produkować energii, bo nie byłoby jak jej odebrać, i automatyka go wyłączyła. Jak pisze na blogu naTemat Adam Rejewski, jest to jak najbardziej normalna procedura.
Chłodzenie reaktora po wyłączeniu realizowane jest przez kilka niezależnych układów, każdy z własnym zasilaniem. Pożar nie miał wpływu na ich pracę, dlatego nie ma ryzyka, by komukolwiek coś się stało w związku z awarią transformatora. Zresztą nagłe wyłączenie reaktora jest procedurą zupełnie normalną.
Elektrownia w Waraszu została wybudowana w latach 80. według tych samych planów, co o wiele bardziej znana elektrownia w Czarnobylu. Katastrofa w Elektrowni Jądrowej w Czarnobylu była najpoważniejszą katastrofą w energetyce jądrowej. W dużej mierze podważyła wiarygodność tej branży przemysłu na całym świecie i spowodowała pojawienie się silnych ruchów społecznych żądających rezygnacji z wykorzystania energii jądrowej w ogóle.
Dodajmy, że o tej katastrofie HBO wyprodukowało 5-odcinkowy fabularyzowany serial. Polska premiera "Czarnobyla" odbędzie się 7 maja. Główne role zagrają m.in. Jared Harris, Stellan Skarsgård, Emily Watson oraz Philip Barantini. Ekipa pracowała nad zdjęciami do serialu na Litwie.