"Bob Budowniczy". Zdjęcia Glińskiego z Notre Dame przykuwają uwagę jednym szczegółem

Łukasz Grzegorczyk
W Paryżu odbyło się spotkanie europejskich ministrów kultury. W rozmowach uczestniczył też szef polskiego resortu Piotr Gliński, który na własne oczy miał okazję zobaczyć, jak wygląda Notre Dame po pożarze. Z wizyty polityka w stolicy Francji rzuca się w oczy jeden szczegół.
Piotr Gliński podczas wizyty w Paryżu oglądał wnętrze katedry Notre Dame. Fot. Twitter.com / @PiotrGlinski
W połowie kwietnia słynna katedra Notre Dame stanęła w płomieniach. Ogień pochłonął m.in. dach oraz iglicę. Uratowanie konstrukcji budynku długo stało pod znakiem zapytania, ale na szczęście płomienie ugaszono i można było rozpocząć szacowanie strat.

Wiadomo, że Notre Dame przejdzie gruntowny remont, by znowu mogła cieszyć oczy turystów. Ministrowie kultury z europejskich krajów mogli 3 maja na własne oczy zobaczyć, jak postępują prace. Wśród nich nie zabrakło Piotra Glińskiego.

– Na mnie to zrobiło dobre wrażenie. Praca toczy się aktywnie, mimo że jeszcze nie dostali żadnych pieniędzy z miliarda, który został zebrany, ale cały czas pracują, to jest optymistyczne – mówił minister. – Naszą obecnością chcemy przede wszystkim wyrazić swoją solidarność z Francją, ale chcemy też zaznaczyć to, że tożsamość historyczna, kulturowa Europy nie wzięła się znikąd, że u jej podstaw leży system aksjologiczny związany z chrześcijaństwem, także z Kościołem – dodawał.

Gliński w Paryżu podkreślał, że katedra Notre Dame powinna zostać odbudowana w dotychczasowym kształcie, "zgodnie ze wskazówkami ekspertów, a nie doraźną potrzebą polityczną".


Szef resortu kultury pojawił się też we wnętrzu katedry, gdzie dla bezpieczeństwa musiał założyć kask. Zdjęciami ze specjalną ochroną na głowie Gliński pochwalił się na Twitterze, a internauci nie odpuścili mu tego szczegółu. "Bob Budowniczy" – pisali niektórzy w komentarzach.


To, że Gliński założył kask przed zwiedzaniem katedry odbudowywanej po pożarze nie jest zaskoczeniem, jednak trzeba przyznać, że widok ministra z takim dodatkiem na głowie to niecodzienny widok.