Kaczyński bezpardonowo w Pułtusku. Tymi słowami rozwścieczy zarówno Żydów, jak i Zachód

Adam Nowiński
Sprawa odszkodowań za mienie żydowskie w Polsce co jakiś czas wraca do politycznej dyskusji. Szczególnie mocno jest ona akcentowana w przemówieniach polityków prawicy, którzy nie zgadzają się na wypłatę żadnych rekompensat. Do tego grona zalicza się Jarosław Kaczyński, który podczas konwencji PiS w Pułtusku mówił o tym wyjątkowo ostro.
Jarosław Kaczyński odpowiedział Żydom i Amerykanom w sprawie ustawy 447. Fot. Twitter.com / @Pisorgpl
Prawo i Sprawiedliwość konsekwentnie roztrwania poparcie dla Polski na arenie międzynarodowej, ale może być jeszcze gorzej. Wszystko przez sobotnie wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego, który wspomniał nie tylko o kategorycznej odmowie odszkodowań dla społeczności żydowskiej, ale także o reparacjach wojennych, które rzekomo należą się Polsce.

– Trzeba też bronić naszej godności, bronić przed dyfamacją, obrażaniem Polski. Przypisuje się nam rolę odwrotną niż odgrywaliśmy. Próbuje się z nas zrobić sojuszników Hitlera, a pierwsi stanęliśmy do walki – mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości na konwencji w Pułtusku. – Próbuje się twierdzić, że Polska ma w związku z II wojną światową jakieś zobowiązania finansowe. Owszem są zobowiązania finansowe wobec Polski i Polaków, a Polska żadnych zobowiązań nie ma. Zarówno z punktu widzenia prawa jak i przyzwoitości. To nam niektórzy na zachód od naszych granic są winni setki miliardów euro czy dolarów. My nie jesteśmy nikomu nic winni – grzmiał Jarosław Kaczyński.


Nawiązał tym samym do sprawy odszkodowań, o których mówią Żydzi mieszkający w Stanach Zjednoczonych. To dzięki nim Kongres USA uchwalił tzw. ustawę 447, która ma pozwolić na ubieganie się o rekompensaty za zostawione majątki w Europie, w tym w Polsce.

Z kolei rząd PiS od dłuższego czasu mówi o reparacjach wojennych, które rzekomo winien jest Polsce rząd Niemiec. Do tej pory jednak nie zapadły żadne konkretne decyzje w tej sprawie, a sam wątek odszkodowań istnieje na razie w sferze politycznych wydmuszek.

Jedno jest jednak pewne – takie wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego, jak to w Pułtusku, nie przysporzą Polsce zwolenników. Wręcz przeciwnie, to zaognianie i nadwyrężania i tak wątłych relacji.