Nie żyje mężczyzna, który podpalił się przed Kancelarią Premiera. Nadal nie ujawniono treści listu, który zostawił

Łukasz Grzegorczyk
Nie żyje mężczyzna, który pod koniec kwietnia podpalił się w Łazienkach Królewskich, niedaleko budynku KPRM – podaje stacja RMF FM. Prokuratura wszczęła już śledztwo w tej sprawie i zarządziła sekcję zwłok ofiary.
Nie żyje mężczyzna, który podpalił się nieopodal budynku KPRM. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Do dramatycznego zdarzenia nieopodal gmachu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Warszawie doszło 30 kwietnia przed godz. 14:00. Według relacji świadków mężczyzna oblał się łatwopalną cieczą, a następnie podpalił. Był przytomny, kiedy zabrano go do szpitala. Policja potwierdziła, że mężczyzna zostawił na ziemi kilka kartek, najprawdopodobniej był to list.

Jak podaje RMF FM, 75-latek zmarł w szpitalu. Zabezpieczono substancję, którą polał się starszy mężczyzna - ta już trafiła do analiz. Zarządzono też sekcję zwłok, a prokuratura wszczęła śledztwo.


Jeden ze świadków w rozmowie z reporterem stacji podkreślił, że mężczyzną mogły kierować polityczne pobudki. – Podejrzewam, że najważniejszy jest dokument, który on miał przy sobie, którego na nieszczęście nikt nie widział – dodał.

źródło: RMF FM