Drogowcy spod Poznania skarżą się na kierowców. Rzucają w nich butelkami z... moczem

Kamil Rakosza
Nikt z nas nie lubi stać w korkach, jednak takie zachowanie kierowców to po prostu zwykłe chamstwo. Drogowcy, którzy pracują przy poszerzeniu autostrady A2, muszą znosić obelgi i obrzucanie ich różnymi przedmiotami, w tym butelkami z uryną.
Drogowcy z A2 w Poznaniu skarżą się, że w ich stronę lecą nawet butelki z moczem. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Do końca roku obwodnica Poznania ma zostać poszerzona o dwa pasy w obie strony. Z powodu presji czasu do budowy zatrudniono 200 osób, dodatkowo wykorzystuje się także ciężki sprzęt. Budowlańcy są jednak mocno rozproszeni na całym dystansie budowy, dlatego niektórym kierowcom wydaje się, że drogowcy unikają pracy.

– W efekcie (kierowcy – red.) sądzą, że ruch jest niepotrzebnie spowolniony, a potencjalne korki są wywoływane niepotrzebnie przez drogowców – skarży się Marcin Szczepański, kierownik budowy. – Przejeżdżając, wyładowują na nas złość i wyzywają od nierobów, leni, wyrzucają w naszą stronę z samochodów skórki od banana, śmieci, a nawet – choć wydaje się to niemożliwe do zrozumienia kulturalnemu człowiekowi – butelki z moczem.


Dodatkowo na trasie notorycznie dochodzi do kradzieży sprzętu budowlanego. – Demontowane są lampy, żarówki, tablice, urządzenia zasilające, a jednej nocy – skradziono nawet dziewięć akumulatorów – dodaje Szczepański.

Jak tam jeździć?
Prace na A2 są prowadzone tak, aby jak najmniej utrudnić przejazd między węzłami Luboń a Krzesiny, gdzie trwa modernizacja. – Jedynymi utrudnieniami jest zwężenie pasów i ograniczenie prędkości do 70 km/godz. (w niektórych miejscach do 50 km/godz.) – informuje Zofia Kwiatkowska, rzeczniczka prasowa spółki Autostrada Wielkopolska S.A. – Dwa pasy są zachowane kosztem pasa awaryjnego, zamknięta jest tylko łącznica w Luboniu – zjazd z wiaduktu w stronę Świecka – dodaje.

źródło: "Głos Wielkopolski"