Bielan ma pretensje do Sekielskiego. Nie spodobała mu się data premiery filmu o pedofilii
Politycy prawicy prześcigają się w coraz bardziej kuriozalnych opiniach o filmie Tomasza i Marka Sekielskich. Tym razem Adam Bielan dopatrywał się spisku odnośnie daty premiery dokumentu o pedofilii w polskim Kościele.
– Mamy dwa tygodnie do wyborów, kiedy niezależnie od publikacji tego filmu emocje sięgają zenitu, emocje czysto wyborcze. Wydaje mi się, że tak poważne dyskusje nie powinny się nakładać na emocje polityczne – przekonywał. Bielan mimo to zaznaczył, że nie zarzuca autorom celowej gry terminem publikacji filmu.
To nie pierwsza spiskowa teoria spiskowa dotycząca filmu braci Sekielskich. Niedawno Ryszard Terlecki również stwierdził, że termin pokazania produkcji zbiega się z wyborami. Jego zdaniem, to nie jest przypadek.
Z kolei zdaniem europosła PiS Ryszarda Legutki, w filmie nie widzimy żadnej pedofilii, ponieważ... krzywdzone dzieci miały ponad 12 lat. A prezydencki minister Andrzej Dera wyraził wątpliwości, czy w ogóle warto ścigać wiekowych pedofilów.
źródło: Gazeta.pl