Posłanka opozycji nie wytrzymała. Wyszła ze studia TVP w trakcie programu
To miała być dyskusja o walce z pedofilią. Momentami schodziła na temat nauki masturbacji. Raz po raz dochodziło do spięć, aż w końcu posłanka Nowoczesnej nie wytrzymała. Paulina Hennig-Kloska wyszła ze studia TVP Info w trakcie programu "O co chodzi". Prowadzący Jacek Łęski po raz kolejny przerwał jej bowiem w pół słowa.
W trakcie "O co chodzi" zaprezentowano materiał z innego programu TVP – "Alarm". W nim ukrytą kamerą nagrano seksedukatorki, które opowiadały, że masturbacja to nic nadzwyczajnego i że pornografia nie jest zła.
Jacek Łęski dopytywał posłankę Hennig-Kloskę, czy takiej właśnie edukacji seksualnej chce dla dzieci. Parlamentarzystka zaś odpowiadała, że chce takiej edukacji, aby dzieci wiedziały jak postąpić, aby nie stać się ofiarami pedofilów. Dziennikarz przerwał jej w pół słowa i oddał głos posłance PiS.
Paulina Hennig-Kloska w końcu straciła cierpliwość. – Pan mi nie daje dojść do słowa i przerywa na każdym kroku – stwierdziła, zabierając notatki i opuszczając studio.
Posłanka Hennig-Kloska wstała, zebrała swoje notatki i wyszła ze studia, stwierdzając, że "taka rozmowa o pedofilii nie ma sensu".•Fot. screen ze strony tvp.info
Awantury w studiu
Na początku tygodnia doszło do podobnej wymiany zdań między dziennikarzem TVP a politykiem Nowoczesnej – i również była to dyskusja o walce z pedofilią. Adrian Klarenbach z wściekłością krzyczał na stołecznego radnego Koalicji Obywatelskiej Marka Szolca.
Paulina Hennig-Kloska nie po raz pierwszy opuściła studio TVP Info w trakcie programu. Ponad dwa lata temu posłanka wyszła podczas programu na żywo "Woronicza 17". Wówczas chciała zaprotestować przeciwko prowokacji TVP, która podała fake newsa o zatrzymaniu Ryszarda Petru pod zarzutem szpiegostwa.
Politycy PO od stycznia bojkotują TVP i nie goszczą w programach narodowego nadawcy.