Rozdawali ulotki kandydatki KE, zostali oblani fekaliami. Róża Thun: To barbarzyński akt
Troje młodych wolontariuszy europosłanki Róży Thun zostało zaatakowanych w Kielcach. – Wylano na nich fekalia z okna. To młode osoby, są w szoku. To jedno z trudniejszych przeżyć dla nich – słyszymy na nagraniu, które pojawiło się na profilu FB Róży Thun. Wspomniano też powiązaniu z atakiem nożownika w Busku-Zdroju.
Róża Thun zorganizowała konferencję prasową w tej sprawie. – Dzielę się ogromnym niepokojem, jak przemoc narasta. Do czego mowa nienawiści potrafi prowadzić – mówiła. Przypomniała o wieszaniu porterów na szubienicach i porównania jej przez Ryszarda Czarneckiego do szmalcowników.
– Groźby odebrania mi życia ciągle pojawiają się w internecie. Składam to wszystko na policję i do prokuratury. Bardzo mało dzieje się w tej sprawie. Moje banery wyborcze, plakaty są obrysowywane swastykami i innymi okropnymi rzeczami. Są zrywane, niszczone. Jest kompletna bezkarność – mówiła Róża Thun.
Europosłanka była bardzo wzburzona. Powiedziała, że gdy dowiedziała się o zdarzeniu, natychmiast przyjechała do Kielc. – Wylewanie na kogoś kubła śmierdzących płynów to przemoc. Jest łamaniem prawa. Jest ohydne, to przekracza wszelkie granice – mówiła.
"Dziś w Kielcach, trzy młode osoby (19,17,17 l.), które rozdawały moje ulotki w koszulkach z napisem "ROZA Grafin von Thun und Hohenstein. Konkretnie. Dla Ciebie" zostały oblane fekaliami. Tym barbarzyńskim aktem została przekroczona ich nietykalność cielesna oraz zostało po raz kolejny naruszone prawo. Na dodatek wcześniej radny miejski z Buska-Zdroju, który dziś ugodził nożem policjantów, groził jednej z wyżej opisanych poszkodowanych osób, w trakcie kiedy rozdawała moje materiały wyborcze" – czytamy w oświadczeniu.