"Zdziczenie obyczajów". Polityk PO nie oszczędza kolegów po tym, jak nie podali ręki Morawieckiemu

Aneta Olender
To, co wydarzyło się podczas odbierania zaświadczeń przez nowo wybranych europosłów nie wszystkim się spodobało. Swoich kolegów z Platformy Obywatelskiej skrytykował polityk tej partii. Bogusław Sonik z pewnością nie starał się być dyplomatyczny.
Bogusław Sonik z PO nie oszczędził swoich partyjnych kolegów. Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
"Niepodawanie ręki premierowi w czasie oficjalnej uroczystości uważam za zdziczenie obyczajów oraz wyraz arogancji, która skutecznie działa na rzecz przegranej naszej formacji" – w tak ostrym tonie Bogusław Sonik skomentował zachowanie Bartosza Arłukowicza, Danuty Huebner oraz Róży Thum podczas odbierania zaświadczeń w Sejmie, nie uścisnęli dłoni Mateusza Morawieckiego. Na jego słowa zareagowała Róża Thun, która z pewnością nie jest zadowolona z takiego komentarza. "Oj, wstydź się Boguś, wstydź się. Rozumiem frustrację, ale tu posunąłeś się baaaaaardzo daleko. Za daleko. Szkoda. No, trudno..." – napisała na Twitterze. Sprawa niepodawania ręki od kilku dni budzi wiele emocji. Oprócz oburzonych przedstawicieli prawej strony sceny politycznej, takich jak choćby prof. Ryszard Legutko, głos w tej kwestii zabrały osoby związane z opozycją. Wśród nich były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz.


"Podawanie ręki przeciwnikom politycznym? Można sobie wybrać: 1. Dobre wychowanie, 2. Religia (uznanie, że są dziećmi bożymi jak ja), 3. Obyczaj państwowy (szacunek dla funkcji, co nie oznacza człowieka). Jak się nie chce podawać ręki wrogom, to się nie przychodzi" – czytamy w jego wpisie na Twitterze.

Z kolei wśród tych, którzy postanowili wesprzeć kolegów znalazła się Janina Ochojska, także nowa europosłanka, która stwierdziła, że gdyby choroba nie zatrzymała jej w domu, postąpiłaby podobnie.