"Wie pani, gdzie ja to mam?". Opozycjonista mocno o zarzutach pod adresem Wałęsy

Adam Nowiński
Z okazji 30. rocznicy wyborów 4 czerwca w mediach pojawiło się wielu działaczy opozycji antykomunistycznej. Wśród nich był Zbigniew Janas, który gościł w studiu Radia ZET. Został zapytany m.in. o Lecha Wałęsę i teczkę "Bolka". Jego odpowiedź nie pozostawia żadnych wątpliwości, co myśli o tajnej współpracy lidera "Solidarności".
Zbigniew Janas o Lechu Wałęsie. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Co jakiś czas w mediach pojawia się dyskusja na temat Lecha Wałęsy i jego domniemanej współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa w PRL. Temat powraca zwłaszcza wtedy, kiedy obchodzone są ważne rocznice "Solidarności". Jedną z nich jest 30-lecie wolnych wyborów z 4 czerwca 1989 roku.

To właśnie z tej okazji do tablicy został wywołany były działacz demokratyczny Zbigniew Janas. Trzykrotny poseł na Sejm był gościem Beaty Lubeckiej na antenie Radia ZET. Dziennikarka zapytała go o przeszłość Lecha Wałęsy i co sądzi na temat jego domniemanej współpracy z SB. Jego odpowiedź nie pozostawia wątpliwości, że nie wierzy w pogłoski i plotki.


– Pani wie, gdzie ja to mam? Głęboko. Gdyby ci, co to mówią, spotkali się sami z tamtym systemem, to im tego nie życzę. To nigdy nie spowoduje, że będę go uważał za Bolka, a nie za Wałęsę. Gdyby go wtedy nie było, to nas by nie było, byśmy się czapkami nakryli – powiedział Janas. Tymczasem w Gdańsku rozpoczęły się obchody 4 czerwca, które organizują wspólnie polskie samorządy. Na uroczystość miał zostać zaproszony także premier Mateusz Morawiecki, ale próba prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz była nieudana. Premier zignorował ją, kiedy ta podeszła wręczyć mu zaproszenie.

źródło: Radio ZET