Wodzianka opowiedziała o swoim toksycznym związku. "Po prostu dostałam w twarz z pięści"
Dominika Zasiewska, znana z bycia Wodzianką i romansu ze znanym detektywem, wyznała, że chciała się zabić, gdy była w szóstym miesiącu ciąży z innym mężczyzną. W usuniętym już poście na Instagramie opowiedziała o burzliwej relacji damsko-męskiej. Na swoim profilu zostawiła jedno niepokojące zdjęcie.
"W ciąży miałam tak silną nerwicę, że kiedy * zostawił mnie w dzień przed wiligią, w ciąży, przerażoną, samotną, nie mogłam zasnąć przez 12 dni. Ukrywałam to, jak tylko mogłam, ale podcięłam sobie żyły" – wyznała Zasiewska. W poście przyznała, że już nie nękają jej myśli samobójcze.
"Jedyne co mi zostało to mój mały Gucio. I dla niego jestem gotowa na wszystko" – napisała o swoim 5-letnim synku.
Kobieta usunęła również z Instagrama krótkie nagranie, na którym widać było mężczyznę. "To jest ojciec dziecka. (...) Złamał mi nos cztery miesiące po tym, jak zaczęliśmy się spotykać. Na pięć wigilii Gucia był na jednej. Od samego początku zdradzał mnie, kłamał, bił" – skomentowała.
Na profilu zostało tylko zdjęcie zapłakanej Zasiewskiej z zakrwawionym nosem. "Nie wiem co napisać pod tym zdjęciem. Po prostu dostałam w twarz z pięści" – napisała.
Hostessa z programu Kuby Wojewódzkiego ujawniła jakiś czas temu, że miała romans z Krzysztofem Rutkowskim, który obiecywał Zasiewskiej, że zostawi dla niej narzeczoną. Mężczyzna wszystkiemu zaprzeczył. Potem Wodzianka udostępniła w sieci ich wspólne zdjęcia. Opisywana przez nią historia dotyczy jednak innego mężczyzny.