13-latka protestuje przed Sejmem, Morawiecki reaguje: "Chciałbym, żeby nie musiała wyjechać na przysłowiowy zmywak"
Protest 13-letniej Ingi przed Sejmem, to m.in. odpowiedź na zablokowanie przez Polskę podczas unijnych negocjacji redukcji emisji CO2 do 2050 roku. Podczas szczytu w Brukseli twarzą takiej polityki był Mateusz Morawiecki. Teraz premier komentuje postawę nastolatki.
Inga protestuje przed Sejmem
13-latka przyjechała do Warszawy, aby wyrazić swój sprzeciw wobec biernej postawy polityków. Chce zwrócić uwagę na konsekwencje zmian klimatycznych. Jak zapowiedziała, w każdy piątek (do końca lipca) będzie zjawiać się przed Sejmem z wypisanym na kartonie hasłem "Wakacyjny Strajk Klimatyczny".
– Żeby powstrzymać katastrofalne w skutkach zmiany, potrzebne są działania indywidualne każdego z nas i zmiany systemowe, które mogą przeprowadzić politycy – podkreślała w rozmowie z dziennikarką "Gazety Wyborczej" Anitą Karwowską.
Działanie Ingi budzi oczywiste skojarzenia z nastoletnią aktywistką ze Szwecji Gretą Thunberg. Na pytanie o tę inspirację nastolatka przyznała, że bardzo ją podziwia i jest przed Sejmem właśnie dzięki niej. – Dużo o niej czytam, zrobiła to, co najtrudniejsze – przyznała Inga. I dodała: – Dzięki niej młodzież na całym świecie zaczęła protestować w obronie klimatu.
Inga przyznała także, że zablokowanie przez Polskę planów związanych z unijną strategią klimatyczną (redukcja emisji CO2 do 2050) bardzo ją zmartwiło, ponieważ boi się o przyszłość.
– Mamy coraz mniej czasu. Jeśli przekroczymy pewną granicę, to nawet jeśli przestaniemy w końcu emitować gazy cieplarniane, nie zatrzymamy globalnego ocieplenia. Boję się tego, co będzie – powiedziała 13-latka.
źródło: "Gazeta Wyborcza"