"Lepiej późno niż wcale". Koalicja Obywatelska gotowa na rozmowy z Wiosną, ale pierwszeństwo ma ktoś inny

Ola Gersz
Opozycja połączy siły z Wiosną Roberta Biedronia? Koalicja Obywatelska tego nie wyklucza. – Szkoda, że ta decyzja nie zapadła przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, bo mielibyśmy wtedy szansę je wygrać – stwierdził rzecznik PO Jan Grabiec w rozmowie z naTemat.pl.
Koalicja Obywatelska zapewnia, że jest gotowa na poszerzenie swojego składu Fot. Dominik Gajda / Agencja Gazeta
Podczas sobotniej konferencji prasowej Robert Biedroń zaskoczył wszystkich i ogłosił, że zarząd Wiosny chce podjąć rozmowy o budowie jednego bloku opozycyjnego przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Jak bowiem stwierdził, z sondaży wynika, że jeśli opozycja się nie zjednoczy, to PiS ponownie może zdobyć większość konstytucyjną.

– Wiosna zdecydowała się otworzyć kolejne drzwi do rozmów, które poszerzą formułę naszego dialogu na opozycji o Koalicję Europejską, o Platformę Obywatelską, o PSL, o Nowoczesną – mówił lider Wiosny. Jego decyzja jest niespodziewana – były prezydent Słupska wcześniej odcinał się bowiem od zjednoczonej opozycji i deklarował, że Wiosna wystartuje w wyborach sama lub w lewicowej koalicji. Wiosna wyciągnęła wnioski
Co na to opozycja? Wydaje się... zadowolona. – To dobra wiadomość. Lepiej późno niż wcale – powiedział w rozmowie z naTemat.pl rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec.


Polityk stwierdził jednak, że szkoda, że Wiosna nie podjęła decyzji o przystąpieniu do koalicji przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. – Mielibyśmy wtedy szansę je wygrać. Jednak to pozytywna oznaka, że Robert i jego współpracownicy z Wiosny wyciągnęli wnioski z wyniku wyborczego – stwierdził Grabiec.

Rzecznik PO zapewnił, że Koalicja Obywatelska chce utworzyć jak najszerszą koalicję z podmiotami politycznymi, które wyznają prodemokratyczne wartości. – Jesteśmy gotowi na poszerzanie sztabu, na razie mamy tylko jego trzon. Jego zadaniem będzie prowadzenie kampanii, a także uzgodnienie minimum programowego, czyli swoistego dekalogu opozycyjnego. To będzie nasz wspólny program, więc ustalenie go to kluczowe zadanie – podkreślił Jan Grabiec. Priorytetem PSL i SLD
Jednak Robert Biedroń musi na razie poczekać. – Najpierw czekamy na potwierdzenie wejścia do koalicji od PSL i SLD, wtedy będziemy gotowi do jej ewentualnego poszerzania. Zaczynamy bowiem od stałych partnerów Koalicji Europejskiej, a dopiero potem będziemy gotowi rozmawiać z innymi środowiskami – powiedział w rozmowie z naTemat.pl Grabiec i dodał, że PSL i SLD mają ogłosić swoją decyzję w przyszłym tygodniu.

– Wola polityczna jest jednak bardzo ważna i cenimy ją, bo bez niej trudno by było rozmawiać o ewentualnym programie – zapewnił jednak rzecznik PO, odnosząc się do niespodziewanej deklaracji Roberta Biedronia.