Leciał samolotem na gapę. Jego zamrożone ciało spadło na ogródek
Imigrant z Kenii ukrył się w podwoziu samolotu, który leciał z Nairobi do stolicy Wielkie Brytanii. Mężczyzna chciał na wyspach rozpocząć nowe życie. Niestety nie przewidział nadchodzącej tragedii.
Podczas lądowania samolotu w Londynie, gdy piloci wysunęli automatycznie podwozie, zamarźnięte zwłoki imigranta wypadły i z impetem uderzyły w jeden z ogródków w dzielnicy Clapham. Jak się okazało, mogło dojść do jeszcze większej tragedii - ciało spadło tuż obok opalającego się mężczyzny. Brakowało dosłownie centymetrów.
Według relacji jednego z mieszkańców południowo-wschodniej dzielnicy Londynu w ogródku było pełno krwi. – Miał na sobie ubrania, wszystko (…) Z jego głową było coś nie tak. Dopiero wtedy uświadomiłem sobie, że on spadł – zrelacjonował jeden z informatorów dziennika "Evening Standard".
Londyńscy funkcjonariusze policji starają się ustalić teraz tożsamość mężczyzny. Przypuszcza się, że lecąc na gapę do Wielkiej Brytanii, chciał on zacząć swoje życie na nowo.
źródło: "Evening Standard"