W Warszawie policzyli, ile będzie kosztowała stolicę nowa piątka PiS. Kwota zwala z nóg

Adam Nowiński
Obietnice i rozdawnictwo PiS drenuje nie tylko budżet państwa, ale jak się okazuje także samorządowe kasy. Jedną z ostatnich bolączek samorządowców jest tzw. zerowy PIT dla młodych oraz obniżenie PIT z 18 do 17 proc., który został zapowiedziany w nowej piątce PiS. Warszawscy urzędnicy podliczyli, że po wprowadzeniu w życie wspomnianych ulg budżet stolicy straci gigantyczne pieniądze.
Rafał Trzaskowski i jego urzędnicy będą mieli przez PiS trudny orzech do zgryzienia. Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Gazeta
PiS szastając pieniędzmi z budżetu państwa i ogłaszając nowe "piątki" nie za specjalnie zwraca uwagę na samorządy. A te stracą olbrzymie środki, jeśli w życie wejdą elementy zapowiedzianego niedawno nowego pakietu z kiełbasą wyborczą, a mianowicie zerowy podatek dla osób do 26. roku życia oraz obniżenie PIT z 18 na 17 proc.

Do gmin wpływa bowiem 37,89 proc. PIT odprowadzanego do budżetu państwa, a do kas powiatu – 10,25 proc. Więc jeśli teraz część podatników przestanie płacić podatki z tytułu zwolnienia lub ulgi, to wniosek jest prosty – spadną dochody samorządów. W Warszawie już przygotowują się na ogromne tąpnięcie w budżecie.


Jak podaje "Gazeta Wyborcza" z obliczeń przygotowanych przez skarbnika Warszawy Mirosława Czekaja, wynika, że zwolnienie z podatku osób do 26. roku życia zmniejszy roczne wpływy do budżetu miasta o 138 mln zł. Obniżenie stawki PIT z 18 do 17 proc. zabrałoby miastu kolejne 408 mln zł.

– Rząd PiS przerzuca coraz więcej zadań na samorządy przy jednoczesnym ograniczaniu ich dochodów. Koszmar – mówi gazecie Ewa Malinowska-Grupińska (PO), przewodnicząca Rady Warszawy.

źródło: "Gazeta Wyborcza"