Solorz zaczął odpolitycznianie Superstacji. Na pierwszy ogień poszły programy Kuby Wątłego

Adam Nowiński
Programy "Krzywe Zwierciadło" oraz "Suma Tygodnia", prowadzone przez Kubę Wątłego, nieodwołalnie zniknęły z anteny telewizji Superstacja. Ich prowadzący poinformował o tym fakcie na swoim Facebooku. Opisał też od kulis, jak tematy polityczne decyzją władz stacji znikają z anteny lub są cenzurowane.
Zygmunt Solorz-Żak chciał, żeby w Superstacji nie było polityki. To dlatego z anteny zniknęły programy Kuby Wątłego. Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Gazeta
"Moje programy telewizyjne, czyli 'Krzywe Zwierciadło' i 'Suma Tygodnia', nieodwołalnie zniknęły z anteny Telewizji Superstacja. Odbyło się to szybko i sprawnie, niczym pod nożem dobrego chirurga. Tyle, że on leczy, a tu mamy zejście. Nie jest ono jednak dla mnie zaskoczeniem, wszak wszystko co działo się do tej pory, jednoznacznie zmierzało do takiego właśnie rozwiązania" – napisał na Facebooku Kuba Wątły.

Dziennikarz opisał następnie jak od kuchni wygląda proces likwidacji z Superstacji wszelkich wątków politycznych. Przed całkowitym usunięciem z anteny programy Wątłego przeszły najpierw zmianę formatu – z audycji na żywo na nagrania z wyprzedzeniem, które potem były montowane i "cenzurowane". Potem zmniejszono zasięgi informacji podawanych w jego programach, bo stacja przestała publikować je w internecie. W końcu doszło do momentu kulminacyjnego. "Przyszedł jednak moment, w którym PiS nie jest pewien swojej wygranej w jesiennej elekcji i w związku z tym, tam gdzie w mediach może, gdzie sięgają jego wpływy, 'wycina' wszystko i wszystkich, którzy, bez względu na skalę, zagrażają jego pozycji. Tak też stało się właśnie teraz: przyszło 'polecenie z góry' i jakiekolwiek zabiegi zarządu stacji przestały mieć znaczenie. Wszystko przestało mieć znaczenie" – napisał rozżalony dziennikarz.


Przypomnijmy, na początku czerwca opinię publiczną zszokowała informacja, że Superstacja rezygnuje z tematów politycznych. Od razu połączono fakty, które wskazywały, że Zygmunt Solorz-Żak chciał polepszyć stosunki z PiS, którego decyzje dotkliwie uderzały w interesy biznesmena. W wyniku zmian ze stacji odeszła m. in. dziennikarka Eliza Michalik.