Angelika Jarosławska ogłosiła, że zakłada partię. Już sama nazwa zwraca uwagę

Paweł Kalisz
Angelika Jarosławska ogłosiła, że zakłada partię wyborczą. O Jarosławskiej zrobiło się głośno, gdy pochwaliła się zdjęciami z Krymu, gdzie na imprezie zorganizowanej przez okupujących półwysep Rosjan miała ponoć reprezentować Polskę. Partia Jarosławskiej ma się nazywać Biała Róża.
Angelika Jarosławska zapowiada, że zakłada nową partię polityczną. Biała Róża ma mieć wsparcie ze strony 3 tys. przedsiębiorców. Zrzut ekranu z Twitter.com / @ProgramPOLSKA30
"Angelika Jarosławska oznajmiła, że tworzy partię Biała Róża. Z udziałem wybitnych specjalistów. Nazwisk nie podała. Nie odpowiedziała na pytania o program, nie wyjaśniła wątpliwości związanych z finansami swojego stowarzyszenia. Jedno jest jednak pewne: nie jest już blondynką" – napisał na Twitterze Jacek Łęski z TVP. Na zdjęciu zamieszczonym przez Łęskiego widać Jarosławską w towarzystwie dwóch mężczyzn. Jeden ma być asystentem, drugi mecenasem, jednak podczas prezentacji nie padły żadne nazwiska – choć Jarosławska pochwaliła się wsparciem dla nowego ruchu ze strony 3 tysięcy przedsiębiorców.


O Jarosławskiej zrobiło się głośno, gdy zamieściła na portalach społecznościowych swoje zdjęcia z Krymu, gdzie jakoby reprezentowała Polskę na Międzynarodowym Forum Ekonomicznym. forum zostało zorganizowane przez Rosję, która od kilku lat bezprawnie okupuje należący formalnie do Ukrainy Półwysep Krymski.

– To bardzo niepokojące i dziwne, że ta pani była na Krymie i zadeklarowała, że reprezentowała tam Polskę – mówił naTemat Marcin Bosacki, były ambasador RP w Kanadzie. On także zainteresował się wpisem Jarosławskiej na Twitterze. Nie zna jej osobiście, ale z doświadczenia wie, że Rosjanie na tego typu wydarzenia bardzo starannie dobierają gości.

Niemałe zamieszanie zrobiło się, gdy ukazały się zdjęcia polskiego ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza z prorosyjską działaczką.

Nazywana jest "Księżną" i nie jest to żadna złośliwość. Prywatnie Jarosławska poślubiła księcia Egona Sapiehę. Ślub odbył się w marcu, ale już kilka tygodni później książę złożył pozew o unieważnienie małżeństwa.

Teraz Jarosławska zakłada partię, o której nie wiadomo nic więcej poza tym, że ma się nazywać Biała Róża. I z taką właśnie różą stała liderka przez Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu. Swego czasu Jarosław Kaczyński białe róże nazwał symbolem głupoty nienawiści, z takimi kwiatami stali na Krakowskim Przedmieściu obrońcy niezależnych sądów i wolnych mediów oraz przeciwnicy miesięcznic smoleńskich.